LolaPola 14.01.2012 00:16
Szczęść Boże,
To znowu ja; w dniu 12.01.2012 wysłałam do Was pytanie pod tym samym nickiem i prosiłam o niepublikowanie go, a jedynie samej odpowiedzi lub, jeśli to możliwe, na maila (...)
Napisałem odpowiedź i wysłałem ją mailem. Widać nie doszło. Więc teraz tutaj...
Może odpowiem porządkując nieco sprawy...
W Kościele katolickim jest tak, że małżeństwo można zawrzeć właściwie tylko z katolikiem. Do zawarcia małżeństwa z osoba innego wyznania (ale chrześcijaninem), innej religii czy ateistą potrzebna jest zgoda biskupa. Już samo to pokazuje, że Kościół podziela Pani obawy o problemy z wiarą Pani i Pani dzieci. Ale ostatecznie takie małżeństwa nie są bezwarunkowo zakazane.
Czy można je doradzać? Trudno mówić, żeby postąpić w takich sprawach wbrew sercu. Skoro Pani chce, to tak chyba będzie lepiej. Ale prawda jest, że mogą z tego wszystkiego wyniknąć problemy. W wielokulturowym kraju jak Wielka Brytania pewnie nie takie super poważne, ale jednak....
Wychowanie dzieci... To jest tak, że nie da się wychowywać dzieci w dualizmie: ty będziesz takiej wiary, a ty takiej. Niewątpliwie będą się na tej linii pojawiały napięcia i to tym większe, im bardziej poważnie wy, rodzice, będziecie podchodzić do swojej wiary. Nie ma jednak co sprawy demonizować. Dzieci zawsze wybierają po swojemu. Rodzice często ich wyborami się denerwują i martwią. To nie do uniknięcia...
A że w Wielkiej Brytanii demoralizacja? Musicie swoje dzieci jakoś mądrze przed nią chronić. Czyli nie tyle wychowywać pod kloszem, co na nią uodparniać. Przed demoralizacją najlepiej chroni, jeśli człowiek w pełni świadomie i dobrowolnie wybiera dobro. Oczywiście musicie jakoś ku takiemu wyborowi dzieci pchnąć, ale stawiajcie raczej na ich dojrzałe wybory, a nie na przymus...
Powodzenia.
J.