Historia Telefonu Zaufania ma już ponad czterdzieści lat. Dziś mało kto wie, że jego pomysłodawcą był anglikański pastor, Chad Varah.
Człowiek ten w swojej pierwszej posłudze na placówce duszpasterskiej musiał odprowadzić na cmentarz młodą dziewczynę, która popełniła samobójstwo. Pierwsze hasło uruchomionego przez niego Telefonu brzmiało:
"Zanim popełnisz samobójstwo - zadzwoń!"
Wolontariusze pełniący telefoniczny dyżur nieśli pomoc nie tylko potencjalnym samobójcom, ale wszystkim ludziom, którzy po prostu zagubili się w życiu. Sami siebie nazwali "Samarytanami".
W niedługim czasie Chad Varah został nagrodzony przez królową Anglii za spadek liczby samobójstw w Londynie.
W regionie katowickim od dawna działa Telefon Zaufania. Działa również tego typu placówka o charakterze katolickim.
Fakt, że aglomeracja śląska jest wielka i gęsto zaludniona, a koszt jednostki telefonicznej jest ten sam dla dosyć odległych miejscowości sprawia, iż Katolicki Telefon Zaufania (obecnie jedyny taki całodobowy telefon w Polsce) może służyć wielu osobom.
Od samego początku wielką pomoc i wsparcie temu zamierzeniu okazał Ksiądz Arcybiskup. Zaakceptował on pomysł Katolickiego Telefonu Zaufania, widział też jego potrzebę. Również Wydział Duszpasterski otworzył się na to przedsięwzięcie. Bez pomocy kapłanów uruchomienie tej placówki nie byłoby możliwe.
Posługa Telefonu wymagała rzetelnego przygotowania. W tym celu zostały zorganizowane specjalistyczne warsztaty z zakresu komunikacji interpersonalnej dla przyszłych dyżurantów, zgromadzono odpowiednie materiały. Znaleziono także gotowych służyć pomocą konsultantów.
Obecnie Katolicki Telefon Zaufania jest placówką, w której posługują (w formie wolontaryjnej) osoby z wyższym wykształceniem, powyżej trzydziestu lat; wszystkie są żywymi świadkami wiary. Osoby dzwoniące pod wskazany numer znajdują przede wszystkim życzliwego przyjaciela. Ważne jest, aby osoba dyżurująca była otwarta, ciepła, budząca zaufanie. Są to zarówno psychologowie, prawnicy, lekarze, jak i kapłani (ci mają dyżury przede wszystkim w nocy).
Nie można tu mówić o konkretnych sprawach, jakie poruszane są podczas telefonicznych rozmów. Rozmówca, treść rozmowy, jej miejsce i osoba dyżurująca objęte są całkowitą dyskrecją i anonimowością.
Często jednak pojawiają się problemy dotyczące przemocy w rodzinie, alkoholizmu, narkomanii, bezradności prawnej, życiowej. Jednym z trudniejszych jest problem rodziców, którzy mają kłopoty wychowawcze ze swoimi dziećmi wchodzącymi w świat narkotyków, sekt itp.
Ciągle żywa jest popularność rozmów z księdzem, gdzie często pojawiają się różne pytania.
Podzielony ból jest połową bólu. Ważne jest, żeby ktoś kto w danym momencie jest sam, wiedział, że jest przyjaciel, z którym może podzielić się swoim problemem. Nie wszystko da się "załatwić " w konfesjonale. Pomocne towarzyszenie kapłana daje poczucie bezpieczeństwa - mówi pani Maria, psycholog z KTZ.
Człowiek dyżurujący przy Telefonie Zaufania nie rozwiązuje problemów, nie poucza, nie ocenia, nie podejmuje decyzji - wystarczy, że jest i wysłucha. Uświadamia rozmówcom ich uczucia, odkrywa w nich to, co najbardziej wartościowe i co może się stać silą do przemiany.
Kiedy zachodzi potrzeba kontaktu ze specjalistą, łączy z konsultantem lub informuje daną osobę, gdzie może uzyskać profesjonalną pomoc w konkretnym problemie.
Przede wszystkim jednak Telefon Zaufania niesie nadzieję.
(32) 253-05-00
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |