Di 29.11.2011 09:37

Cztery pytania, mam nadzieję, że nie za dużo:

1. Czy jest coś złego w nazywaniu zwierząt imionami ludzi, np. nazwanie psa Andrzejem albo kota Bazylim? Słyszałam, że się nie powinno, ale czy to tylko głupi przesąd, czy może oznaka (przesadzona trochę) szacunku dla człowieka, odróżnienia go od zwierzęcia? Czy to grzech? Czy sprawa ma się inaczej, gdy chce się nadać imię biblijne np. Azor, Saba?

2. Czy nazwanie dziecka imieniem, które nie ma świętego patrona, jest grzechem?! Np. imię: Diana.

3. Zadaję to pytanie tu, bo nie wiem, gdzie na innych stronach szukać odpowiedzi. Czy odpowiadający orientuje się czy to legalne, zgodne z prawem (i niewiążące się z grzechem), aby poprowadzić internet z małej firmy znajdującej się obok domu jej właściciela do jego domu poprzez kable? Czy raczej trzeba by osobno kupić router dla firmy, i osobno dla domu (i płacić dwa razy za internet)? Takie połączenie dom-firma wydaje się zdroworozsądkowe, ale czy jest zgodne z prawem i czy nie wiąże się z grzechem?

4. "Podstawowa i zdrowa wiedza z zakresu tzw. techniki współżycia cielesnego jest dla narzeczonych, myślących już o ślubie, nie tylko dozwolona, ale wskazana" (Modlitewnik i śpiewnik dla dorosłych "Jezus, Maryja, Józef", 1995). Czy ta "technika" to to samo co wiedza, jaki jest mechanizm stosunku seksualnego? Jeśli tak, to czy w takim razie ludzie niebędący narzeczonymi nie mają prawa go znać? Pytam, bo mam już 18 lat i nie wiem, co o tym myśleć. Zastanawiam się, co mi WOLNO wiedzieć o seksualności człowieka. To dla mnie trochę żenujące, że wiem niewiele.
Czy jeśli ktoś całe życie nie zawrze związku małżeńskiego, nie ma prawa wiele wiedzieć o seksualności?...

Odpowiedź:

1. Chodzi o to, że imiona ludzi to zazwyczaj imiona świętych. Jest więc w nazywaniu imionami świętych zwierząt trochę.. hmmm... niestosowności. Odpowiadający by tego nie robił. Zwłaszcza jeśli imię jest dziś używane.

2. Nie jest to grzech. Wtedy warto jednak dać dziecku drugie imię. Żeby miało swojego patrona, do którego może się modlić...

3. Czy to zgodne z prawem, tego odpowiadający nie wie. Nie wydaje się, by było to coś nielegalnego. Natomiast z moralnego punktu widzenia trudno się dopatrzyć tu grzechu. Kradzież to nie jest przecież...

4. Wiedzę na temat seksualności w sumie powinien mieć każdy. Tylko chodzi o to, by te wiedzę zdobywać z rzetelnych źródeł, a nie z materiałów pornograficznych. Nie będzie więc zasadniczo grzechem materiałów encyklopedycznych czy poradników, w których seksualność jest jednym z aspektów spotkania kobiety i mężczyzny. Ale gdy opasły tom jest tylko na temat uwodzenia czy pozycji podczas stosunku, to raczej trudno uznać, że chodzi o zdobycie potrzebnej wiedzy.

Odpowiadający oczywiście nie udzieli odpowiedzi co konkretnie czytać a czego nie. Każdy w sumieniu musi sobie odpowiedzieć sam. Warto też jednak pamiętać, że bywa i tak, ze człowiek szuka pretekstów. I pod pretekstem czegoś dobrego robi coś niezbyt uczciwego. To nie dotyczy tylko spraw związanych z seksualnością człowieka. Ot, na przykład bywa, że ktoś świństwa robione pracownikom tłumaczy troską o dobro firmy...

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg