Gość 22.11.2011 21:10

Szczęść Boże.


1.Czy czytanie, w myśl zasady ,,aby coś krytykować trzeba to poznać" takich książek jak ,,Książę" Machiaweliego, dzieła Marksa itp?
Sam ks. Tischner mówił, że nie zna nikogo kto odwrócił się od Boga po przeczytaniu dzieł Marksa, ale wielu odeszło przez zachowanie swojego proboszcza (coś w tym rodzaju, nie pamiętam dokładnego cytatu).

2.Czy istnieją takie książki, których nie wolno chrześcijaninowi czytać?

3. Jak można bardziej umocnić się w wierze?

4. Jak radzić sobie ze skrupulatnym sumieniem?

Dziękuje za wszystkie odpowiedzi.

Odpowiedź:

1. Czytanie książek zasadniczo nie jest grzechem. Chyba ze chodzi o pornografię.

2. Jak wyżej

3. Umocnieniu wiary służy modlitwa, przyjmowanie sakramentów, pogłębianie wiedzy religijnej... No i co też ważne, życie wedle jej zasad. Gdy człowiek nie żyje wedle swojej wiary, łatwo ją porzuca...

4. Nie ma jakiejś jednej recepty. Każdy przypadek jest inny. Najczęściej jednak u źródeł skrupulatnego sumienia leży zapatrzenie w siebie i fałszywy obraz Boga. Zapatrzenie w siebie w sensie przekonania, ze ja sam muszę zasłużyć u Boga na łaskę, a fałsz obrazu Boga polega najczęściej na przekonaniu, ze On tylko czyha na potknięcie człowieka i chce go skazać. Żeby z tego wyjść trzeba zaufać Bogu, zaufać, ze jest dobry. Pod kierunkiem spowiednika, który wyjaśni czym człowiek ma się nie przejmować, a co jednak powinien koniecznie zmienić. Bo tzw skrupulatne sumienia to często sumienie powikłane. Widzi wielki grzech w drobiazgach, a nie zauważa (nie chce widzieć) w sprawach bardzo poważnych... I bardzo często skrupuły rodzą się u tych, którzy przez dłuższy czas jakiś poważny grzech taili...

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg