Szukająca 05.10.2011 09:11

Szczęść Boże. Chciałabym na wstępie podziękować osobom, które prowadzą tę część serwisu. A to moje pytania:
1. Parę miesiecy temu kupiliśmy pół domu-bliźniaka, który jest jeszcze w trakcie budowy. Dokładnie parę dni temu dowiedziałąm się, że inspiracją architektów był symbol Yin Yang - starochiński ale też wykorzystywany w okultyźmie. Dom ma miec kształt dwóch brył czarnej i białej które na siebie nachodzą. Dom będzie kanciasty nie okrągły, ale niepokoi mnie czy dobrze zrobimy jeżeli w nim zamieszkamy. Czy to nie będzie niebezpieczne dla naszej duchowości? Paradoksalnie, w zyciu skrupulatnie unikam wszelkich symboli łaczących sie z okultyzmem a tu nagle taki szok!
2. Wykryto u moich dzieci lamblie-pierwotniaki. Ciężkie do usunięcia i podobno pełno dzieci w przedszkolach może je mieć. Moje pytanie dotyczy jak zakwalifikować mój czyn co do ciężaru grzechu. Dziecko jedno poszło na basen w trakcie leczenia, ale często takie leczenie nie zabija pasozytów w organizmie i pomimo że dobrze zostało umyte przed wejsciem do basenu to nie jestem pewna czy nie zostawiło w wodzie jakiegoś pasożyta, które zostanie połknięte przez inne dziecko. Podobno woda w basenie ich nie zabija. Lekcje na basenie zostały opłacone z góry na kilka miesiecy do przodu i pieniądze za nie nie zostana zwrócone w razie nieobecnosci i dlatego podjełam taką decyzję. A leczenie takie może potrwać nawet parę miesiecu jeżeli wogóle dzieci sie wyleczą. Maz mówi, zeby się nie przejmować, bo nie wiadomo czy inne dzieci korzystające z basenu tego też nie mają i rodzice nawet nie wiedzą. A ja nie wiem komu ufać, memu skrupulatnemu sumieniu czy trzeźwomyślącemu mężowi.
Bóg zapłać za odpiwiedź.

Odpowiedź:

1. Z moralnego punktu widzenia trudno mówić tu o jakimś grzechu. Inspiracja architekta nie jest tożsama z wyparciem się wiary. Tym bardziej, gdy ktoś ma tylko w tak zaprojektowanym domu zamieszkać. Ale jeśli Pani miałoby to w przyszłości nie dawać spokoju, to pewnie lepiej byłoby pomyśleć o innym domu...

2. W tym wypadku odpowiadający powiedziałby jak Pani mąż. Ile pasożytów mogło się przedostać z Pani dzieci do wody? No i jakiej jest prawdopodobieństwo, że któreś dziecko napije się akurat wody z pasożytem? Chyba większy grzech mieliby ci, którzy siadają za kierownicą. Oni więcej ryzykują...

J.

 

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg