Gość 08.09.2011 11:27
Czy jest tak, że cierpienie, które kogoś spotyka może spotykać go dlatego, że w kontekście wieczności może pomóc innemu człowiekowi? Spotkałam się z takim tłumaczeniem śmierci dzieci nienarodzonych. Czy człowieka może spotykać krzywda, która "pomaga" nie jemu a komuś innemu?
Cierpienie przyjęte w duchu pokory i miłości można ofiarować za innych. Może też zdarzyć się, że spotykając się z czyimś cierpieniem sami stajemy się lepsi.
J.