Gość 27.03.2011 10:59

Szczęść Boże ,mam pytanie dotyczące postu ,i pokarmów które można spożywać ,niedawno w internecie przeczytałem w opracowaniu ks Franciszka Bączkowicza ,że rosół zalicza się do potrawy mięsnej i nie można go spożywać w piątek ,nie wiem dlaczego ,przecież przykazanie mówi żeby nie spożywać potraw mięsnych ,a rosół przecież mięsem nie jest , napisane też było że ścisły post należy zachować w wigilię Zielonych Świąt w Wigilię Bożego Narodzenia oraz 7 grudnia oraz w we wszystkie soboty w wielkim poście ,jedna czytając wskazania pasterskie i przepisy na Wielki Post 2011 ,zapisane były tylko dwa dni jako ścisły post tj Środa Popielcowa i Wielki Piątek ,poza tym ksiądz w Środę Popielcową też mówił tylko o tych dwóch dniach ,chciałem zapytać czy te przepisy uległy zmianie ,napisane też było że post ilościowy należy zachować we wszystkie dni wielkiego postu oprócz niedziel tj poniedziałek wtorek środa i czwartek,a tego też ksiądz nie nakazywał ,i w przepisach na wielki post 2011 tego nie było. bardzo proszę o odpowiedz

Odpowiedź:

Nic się ostatnio w kwestii postu nie zmieniło. Wedle obowiązującego prawa, post i wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych należy zachować w Środę Popielcową i Wielki Piątek, a samą wstrzemięźliwość we wszystkie piątki (z wyjątkiem tych, gdy w piątek przypada kościelna uroczystość, np. Boże Narodzenie czy Wszystkich Świętych).  Wstrzemięźliwość jest zalecana w Wigilię Bożego Narodzenia i w Wielką Sobotę, ale nie jest to prawo, ale zwyczaj.

Co do rosołu... Jest on robiony na mięsie. Więc można uznać, ze nie należy go jeść w piątek. Z drugiej strony można gotować rosół bez mięsa, a tylko z warzywami i kostka rosołową. Nie jest wiec to wszystko takie jednoznaczne. I chyba musi tu w konkretnych sytuacjach zadziałać sumienie chrześcijańskie: to mogę jeść, tego nie, bo poszczę. Jeśli ktoś chce zachowywać post, a coś tam źle sobie zinterpretuje, to grzechu i tak nie ma... Bo w tych sprawach mniej liczy się, co konkretnie człowiek zjadł, ale z jakim nastawieniem. Czy chciał złamać post, czy nie...

J.