Mariusz M. 10.10.2025 16:25
Natrętne myśli
Często w tym dziale pojawia się problem natrętnych, niechcianych myśli. Przekażę, co na ten temat powiedział mi o. Jacek Salij, gdy zwracając się do niego z jakimś problemem wspomniałem, że mam natrętne myśli. Może to komuś pomoże. (Właściwie to nie tyle powiedział, ale napisał, bo była to rozmowa drogą mailową).
Ojciec Salij powiedział tak:
"Jeśli idzie o myśli natrętne, zwykle daję dwie rady:
1) Kiedy one nas nachodzę, mówi się: trudno. Ale z własnej winy ich do siebie nie przywoływać.
2) Nie mieć ambicji pozbyć się ich całkowicie. Jeśli – choć ich nie chcemy – one nas męczą, stanowczo wiedzieć, że te myśli nas męczą, ale to nie są moje myśli. Trzeba się wówczas uczyć tego rodzaju myśli traktować jak komary. To prawda, że wolno mi komary odpędzać, wolno mi nawet jakiegoś komara pacnąć, ale jeśli znalazłem się na miejscu zakomarzonym, wszystkich komarów i tak nie odpędzę, muszę się z ich obecnością jakoś pogodzić. Najważniejsze, żeby w przypadku takiej sytuacji Pan wiedział, że są to duchowe komary, a nie Pana prawdziwe problemy.
Stosując taką taktykę, prawie zawsze osiąga się ten skutek, że człowiek nawet nie zauważy, jak te niepotrzebne i niepokojące myśli znikną. Kiedy je człowiek odpędzał, one potrafiły się nawet przemienić w obsesję, a kiedy człowiek w końcu pogodził się z tym, że to może być mój problem nawet na całe życie, i zrozumiał, że nad tymi `komarami` nie mam pełnej władzy, okazuje się, że one same odfruwają".
W drodze wyjątku, bo to nie pytanie...
J.