Lily 26.06.2010 14:29
Jak odkryć w sobie miłość do drugiego człowieka, kochać?
Nie czuję miłości chyba do nikogo tak, że nawet wstydzę się modlić przy rodzicach (którzy, jakby nie patrzeć, oddalili się od Kościoła, szczególnie tata)
Z innymi ludzmi również mam problem - jestem powierzchowna, oceniam po wyglądzie, zachowaniu, przy czym nie cechuję się wyrozumiałością.
W domu wszystko wydaje się być normalne: rozmowy, wspólne wyjazdy, próby wsparcia...
Chcę kochać, ale nie potrafię.
Trudno powiedzieć, czy oceniłaś siebie obiektywnie. Na pewno dość surowo. Skoro jednak wiesz, jakie są Twoje słabe strony, to nie pozostaje nic innego, jak po prostu nie postępować wedle tego, co wydaje Ci się nie tak. Oceniasz powierzchownie? Kiedy to sobie uświadamiasz, spróbuj głębiej. Dostrzegasz potrzebę większej wyrozumiałości? Próbuj taką być... To nie powinno być trudne. Najgorsze masz za sobą. To uświadomienie sobie swoich słabości...
Jak kochać? Tu chyba problem jest większy. Trudno powiedzieć, co przez to słowo rozumiesz. Jeśli pragnienie dobra bliźnich, wystarczy trochę chcieć. Jeśli jakieś uczucia, a przynajmniej brak obojętności, to trudno cokolwiek radzić. Bo normalnie jest tak, że ludziom choć trochę zależy na bliskich. Tobie - jak mówisz - niespecjalnie. Może pomogłaby próba odpowiedzi na pytanie, dlaczego?
J.