Carlos 08.01.2025 21:16
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Najświętsza Maryja Panna!
Mam kilka pytań:
1)Co Kościół robi z biskupami nielegalnie wyświęconymi. Co do tych, którzy wychowali się jako niekatolicy i od niekatolików przyjęli sakramenty (np.Nestorianie czy Koptowie) to domyślam się, że otrzymują jakieś urzędy, ale co by się stało gdyby hipotetycznie jakiś biskup sedewakantystyczny czy lefebrystyczny chciał pojedynać się z Rzymem?
2)Czy to prawda, że aktualny ryt mszy można odprawiać tyłem do wiernych? Słyszałem gdzieś taką tezę, że rubryki nie zabraniają.
3)Czy to prawda, że św.Paweł VI w latach 70-tych domagał się od niektórych państw by zmieniali Konstytucje usuwając w nich zapisy o katolickości państwa?
4)Jak należy rozumieć kanony Soboru Trydenckiego, które ekskomunikują tych, którzy twierdzą że z pewnością są w wybranymi lub na pewno wytrwają do końca? Chodzi o pewność całkowitą czy także moralną?
5)Które podejście odnośnie predestynacji jest dzisiaj popularniejsze wśród duchownych: tomistyczne czy molinistyczne?
Z góry dziękuję za odpowiedź
1. Chodzi o sytuację, gdyby chcieli zostać członkami Kościoła katolickiego? Ogólnych zasad nie ma. To nie jest jednak tak, że jak ktoś był księdzem czy nawet biskupem w jednym wyznaniu, musi sprawować taką funkcję w Kościele katolickim. Nawet jeśli był ważnie wyświęcony.
2. W Ogólnym Wprowadzeniu do Mszału Rzymskiego tak czytamy (299)
Ołtarz winien być zbudowany w oddaleniu od ściany, aby łatwo można było obchodzić go dookoła i celebrować przy nim w stronę ludu. Wypada go tak umieścić wszędzie, gdzie to jest możliwe. Ołtarz powinien być ustawiony w takim miejscu, by rzeczywiście stanowił ośrodek, ku któremu spontanicznie zwracać się będzie uwaga całego zgromadzenia wiernych. Z zasady winien to być ołtarz stały i poświęcony.
Ale np. w kaplicy cudownego obrazu na Jasnej Górze odprawia się liturgię eucharystyczną tyłem do ludzi...
Mszale rubryki możesz sprawdzić zaglądając do Mszału. Znajdziesz go, choć w starszej wersji TUTAJ
3. Nic na ten temat nie wiem. Prawdą jest, że jeśli jakieś państwo ma być "katolickie", to wszelkie odstępstwa od katolickości, np. dopuszczające co Kościół uważa za złe są swoistym antyświadectwem. Podobnie jest z katolickimi instytucjami. Nie mogą kierować się zasadami sprzecznymi z nauczaniem Kościoła...
4. A kanony którego to dokumentu Soboru Trydenckiego? Bo jest ich cała masa. Domyślam się, że chodzi o Dekret u usprawiedliwieniu. I słusznie. Znajduję tam kanon 15 i 16. Dokładnie brzmią tak:
15. Gdyby ktoś mówił, że człowiek odrodzony i usprawiedliwiony jest z wiary zobowiązany do wierzenia, że na pewno jest w liczbie przeznaczonych do zbawienia - niech będzie wyklęty.
16. Gdyby ktoś z całkowitą pewnością i nieomylnością mówił, że będzie posiadał ten wielki dar wytrwania aż do końca, chyba że poznałby to ze specjalnego objawienia - niech będzie wyklęty.
Jaką trzeba mieć pewność... O ile znalazłem wiarygodne źródło (TUTAJ) pewność moralna to pojęcie wypracowane parę wieków po Soborze Trydenckim. Na dodatek na potrzeby prawa kanonicznego, nie dogmatyki. Trudno rozstrzygać jakiego rodzaju pewność mieli na myśli ojcowie soboru, skoro pojęcie zostało wypracowane znacznie później.
A teraz przeczytajmy raz jeszcze kanon 15. Czy tam mowa o tych - jak piszesz - którzy twierdzą, że na pewno są wybranymi? Mocno mi się wydaje, że mowa tam o tych, którzy domagają się, by "odrodzony i usprawiedliwiony" był zobowiązany wierzyć, że jest w liczbie przeznaczonych do zbawienia. Czyli nie o samego "odrodzonego i usprawiedliwionego chodzi", ale o takich, którzy zabraniali by mu mieć wątpliwości, czy zostanie zabawiony. Pytanie jest wiec bezprzedmiotowe.
Ma jakiś sens odnośnie do kanonu 16. Mowa w nim o "całkowitej pewności i nieomylności". Pewność moralna - zaznaczmy jeszcze raz, pojęcie wypracowane później, dopuszcza jednak możliwość, że człowiek się pomylił, że może jeszcze istnieć coś, czego w swoich kalkulacjach nie uwzględnił...
5. Hmm... Ani tomizm ani molinizm nie głosiły predestynacji. A czy relację między ludzką wolną wolą a Bożą łaską więcej księży widzi dziś po tomistycznemu czy pop molinistycznemu nie wiem. Trzeba by ankietę przeprowadzić. Kościół nie rozstrzygnął ani na korzyć jednego ani drugiego sposobu pojmowania tej relacji. Moim zdaniem w sprawie trzeba wielkiej pokory. Ostatecznie także to, co określamy jako naturę - nasza cielesność, posiadany przez nas rozum, doświadczenia życiowe - to też łaska, prawda? Rozgraniczanie co jest Bożym darem a co moim wolnym wyborem ma średni sens.
J.
Rozgreaniczenie co pochodzi ode mnie, a co jest darem Bożym