Gość 14.08.2024 21:37
1. Ostatnio usłyszałem zarzut: Pojawiająca się w hinduizmie koncepcja Trimurti jest podobna do Trójcy chrześcijańskiej. My, chrześcijanie, mamy swoją Trójcę, oni (tj. hinduiści) mają swoją, a więc wierzymy podobnie, pod tym względem". Pytałem teologów o możliwe próby odpowiedzi na podaną sprawę i usłyszałem dwie niesatysfakcjonujące mnie odpowiedzi, choć spostrzegłem, że mieli oni problem z udzieleniem jakieś klarownej odpowiedzi czy przynajmniej zaproponowania tropu myślowego:
a) Bóg mógł w ten sposób przygotowywać na przyjęcie prawdy o Trójjedynym Bogu ludzi spoza chrześcijaństwa, natomiast Duch Święty w jakiś bardzo ograniczony sposób objawił prawdę o Trójcy, choć hinduiści szukają jej po omacku
b) podobieństwo w wierze wcale nie musi oznaczać tego samego lub zapożyczenia...
Nie przekonują mnie te argumenty...
2. Prześladowania chrześcijan przez hinduistów na Wschodzie - w mediach słyszymy o różnych przykładach takich zdarzeń, natomiast z drugiej strony pojawia się myśl. Przecież hinduiści mogą równie dobrze stwierdzić, że to chrześcijanie (np. misjonarze) prześladują hinduistów. Gdzie jest prawda? Przecież każdy jest w jakiś sposób subiektywnie nastawiony do własnej wiary i kultury, więc będzie jej bronił, a ateiści i sceptycy potraktują to jako argument za podważaniem słuszności jakiejkolwiek wiary...
3. Proszę o ukrycie treści pytania - (...) Jak się do tego odnieść?
4. Prześladowania chrześcijan - zarzuty, że Wy chrześcijanie jesteście najbardziej prześladowaną religią to żałosne biadolenie i robienie z siebie ofiary. Zapomnieliście, ilu okrucieństw dopuściliście się w imię Waszego Boga? Mówicie, że muzułmanie Was prześladują, a Wy nic im złego nie zrobiliście?
5. Kolejny zarzut - katolicy twierdzą, że sakramenty im pomagają, bo twierdzą, że w Eucharystii spotykają realnie obecnego w hostii Chrystusa. To efekt placebo, różny od religii - tak wierzą i im to pomaga, a w innej religii inna praktyka religijna może okazać się równie skuteczna...
6. Jak katolik powinien myśleć o rzekomych relacjach o reinkarnacji? Tutaj przykła materiału - proszę ukryć:
(...)
1. Hm. Dla mnie obie te odpowiedzi mają sens. Zwłaszcza ta druga. Jedno chyba trzeba jednak dodać. W koncepcji Trimurti Brahma, Wisznu i Siwa to trzy róże aspekty działania tego samego Boga. Tak jakby przedstawić matkę kołyszącą dziecko, siedzącą w pracy za biurkiem i jeżdżącą na rowerze. Wszystkie trzy przedstawiają jedną osobę, tyle że w różnych sytuacjach. W koncepcji Trójcy mamy jedną nature, ale trzy osoby Boże, będące we wzajemnych relacjach. To jednak com innego niż w koncepcji hinduizmu.
2. A możesz podać jakiś w miarę współczesny przykład prześladowania hinduistów przez chrześcijan? Nie? No właśnie. To, ze coś można sobie wyobrazić nie znaczy, że zdarzyło się naprawdę. To niby oczywiste, ale jak widać z Twojego pytania chyba jednak sprawia kłopot. Nie tylko Tobie i nie tylko w kwestiach religijnych. Bardzo wielu ludzi dziś uważa, że jeśli coś im się w głowie "skleja", pasuje, to znaczy, ze tak jest. A niekoniecznie tak jest. Jeśli np. ktoś przy niskich dochodach kupił sobie drogi samochód nie znaczy że ukradł, ale mógł np. wygrać w lotto, dostać spadek albo i wziąć kredyt, prawda?
3. Jak się odnieść? Trzeba zażądać konkretów, wskazać konkretną sytuacje, w której tak się stało, a nie zadowolić się ogólnym stwierdzeniem, że chrześcijanie przekupują dalitów by uwierzyli w Chrystusa. Zresztą w tej sytuacji ważne są pewne niuanse. To co dla członka wyższej kasty jest przekupieniem dla tego z najniższej może być odnalezieniem Boga, któremu na człowieku zależy niezależnie od tego, do jakiej kasty należy. Przecież to chyba nic dziwnego, że człowiek może pokochać Boga, którego wyznawcy dali mu worek ryżu, a nie odwrócili się od niego twierdząc, że jeśli głoduje to taka jego karma, prawda? Dlaczego obelżywie uznawać, że Dalici nie mają rozumu i chodzi im tylko o jedzenie?
4. Pierwsze pytanie: kiedy. Kiedy chrześcijanie prześladowali muzułmanów. Po drugie: na czym to prześladowanie polegało? Bo np. wielu myśli w tym kontekście o wyprawach krzyżowych. I nie zauważa, że były odpowiedzią na militarną przecież ekspansję islamu. Przecież Ziemia Święta w czasach Jezusa była żydowsko-recko-rzymska, nie muzułmańska, prawda? A muzułmanie przynieśli tam swoją wiarę na tarczach swoich wojowników. Traktując ciągle chrześcijan jak ludzi drugiej kategorii. Choćby zmuszając do płacenia większych podatków, jeśli nie przejdą na islam. Po prostu trzeba zawsze tego rodzaju ogólne stwierdzenia sprowadzić do konkretu. Wtedy okazuje się, że konkretu niewiele. I historycznej wiedzy też.
5. A jaka jest wiarygodność takich stwierdzeń? Na jakiej podstawie? Znów - jak często - coś się skleja, coś do czegoś ludziom w głowach pasuje. Ale czy tak jest czy nie, nikt nie próbuje sprawdzać. Nie prowadzi badań. Bo zresztą jak by sprawę zmierzyć? Jak obiektywnie zmierzyć dlaczego ktoś ma takie czy inne samopoczucie. Ja też mogę powiedzieć, że walczący z wiarą szukają usprawiedliwienia dla swoich życiowych, niemoralnych wyborów. Udowodni ktoś, że jest inaczej? Przecież ci ludzie często między wierszami piszę, że podstawą ich niewiary była jakaś przykra sytuacja w spowiedzi czy inne, podobne. Co to ma wspólnego z racjonalnym wyborem?
6. Chrześcijanie wierzą, że po śmierci czeka człowieka sąd i niebo (czyściec) piekło, i zmartwychwstanie, a nie powrót do życia na ziemię. Jak wytłumaczyć przekonanie, że ktoś pamięta niby swoje poprzednie wcielenia? Należy poszukać odpowiedzi na pytanie o wiarygodność takich relacji. Ot, czemu wielu z tych ludzi wydaje się, że uczestniczyli w jakichś ważnych wydarzeniach a zwłaszcza żeby byli kimś ważnym, a nie że mieli nudne i nieciekawe życie? Po drugie czemu jedni ludzie nie pamiętają żadnego wcześniejszego życia, a tych niewielu pamięta ich kilka? Błąd przy reinkarnacji czy co? A po trzecie warto zainteresować się zjawiskiem déjà vu.
J.