Konrad
16.03.2010 20:10
Witam!
Czy jeśli nieuświadomiłem sobie, że popełniam grzech ciężki tzn. niezwróciłem na to uwagi (niecelowo) w chwili popełnienia złego czynu to czy to był grzech ciężki.
Otóż przed ostatnią spowiedzią zdarzało mi się grzeszyć zuchwale wobec Pana Boga. Oczywiście postanowiłem poprawę, ale następnego dnia zapomniałem, że nie wolno grzeszyć lekkimi grzechami z premedytacją.
(...)
Mam nadzieję, że mogę. Bo z jednej strony nie a z drugiej mam wątpliwości. Pan Jezus powiedział do św. siostry Faustyny, żeby go nie przyjmować tylko wtedy, gdy na 100% popełniło się grzech ciężki i tak samo przeczytałem w katechizmie księdza Kaszowskiego. Czy akt pokuty wystarczy?
Proszę o jak najszybszą odpowiedź bo bardzo mnie to przygnębia.
Odpowiedź:
Zgoda na lekki grzech jest jedynie zgodą... na lekki grzech. Trudno to pochwalać, ale też trudno nazwać grzechem ciężkim... Bo na grzech ciężki zawsze składają się trzy sprawy: materia czyny, świadomość i dobrowolność. Przy pełnej świadomości i dobrowolności zło w błahej sprawie nie staje się grzechem ciężkim...
Kiedy grzech lekki może poprzez okoliczność stać się ciężki? Gdy kryje się w nim jakieś większe zło, jakaś wielka przewrotność. Np,. gdy zły czyn wynika z pogardy dla Boga, z chęci zrobienia Mu na złość. Albo z takiej samej postawy wobec bliźniego. Np. ukradnę znajomemu ważny dla niego ze względów sentymentalnych list (niewielka wartość materialna) nie po to, żeby coś zyskać, ale żeby mu zrobić na złość. Np. list od zmarłej ukochanej osoby. Wtedy, choć jest to kradzież, to główne zło czynu nie leży w kradzieży, ale w owej chęci zrobienia na złość...
J.