Tomek Matczak 29.11.2009 13:33

Szczęść Boże,

z uwagą przestudiowałem tekst ewangelii z I niedzieli Adwentu i moją wątpliwość wzbudza zdanie:
"Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli uniknąć tego wszystkiego"

Kapłani zwykle kładą nacisk na pierwszą jego część, czyli zachętę do czujności i modlitwy. Co jednak z drugą częścią? Na pierwszy rzut oka Chrystus sugeruje jakby, że czujność i modlitwa mogą sprawić, iż człowiek zdoła uniknąć strasznych zjawisk, jakie mają nastąpić przed powtórnym Jego nadejściem. Jak taki wniosek ma się do nauki o końcu świata, który ma spotkać wszystkich ludzi? Czemu Chrystus mówi, że jednak da się uniknąć "tego wszystkiego"?
Czy ktoś z biblistów mógłby mi to wyjaśnić?

Odpowiedź:

Właściwie wyjaśnienie można znaleźć parę wersetów wyżej: "A gdy się to dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie". Ktoś, kogo serce nie jest "ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa i trosk doczesnych" nie musi się Dnia Pańskiego bać. Będzie on straszny tylko dla tych, którzy odrzucili Jezusa...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg