dream 01.05.2009 07:37
Będąc małą dziewczynką razem z siostrą wzięłyśmy sobie (ukradłyśmy?) po7 małych kamyków każda. Tymi kamykami był wysypany teren wokół jakiejś karczmy. Nigdy się z tego nie wyspowiadałam. Wiem, że jak byłyśmy małe to stwierdziłyśmy, że musimy zawieźć te kamyki do miejsca z którego go zabrałyśmy, ale nie zrobiłyśmy tego. Ostatnio przypomniało mi się to, czy muszę się z tego wyspowiadać (z kradzieży), czy jest to grzech ciężki?