aaa 01.03.2009 01:39
Jeśli wyśmiewam się z zachowania osób, przy ludziach, którzy ich nie znają, ale nie mówię np. Jan Kowalski, tylko kolega albo nauczyciel, to popełniam grzech? Albo jeśli nie reaguję jak inni obmawiają ludzi, których ja nie znam, ale sama śmieję się z ich zachowania? Wydaje mi się, że obgadywane osoby nie ponoszą wtedy dużej szkody.