wierzący24 14.01.2009 08:45

Szczęść Boże,
mam pytanie odnośnie odczuwania Bożej obecności... Odpowiadający wielokrotnie pisał, że nie powinno się wierzyć tylko dla samego tego odczucia.
Ale czy źle jest jeżeli prosimy o to uczucie, gdy czujemy, że jakby Bóg się od nas "oddalił". Przecież to jest pragnienie, by czuć, że Pan jest przy mnie...
Np. Św. Faustyna (zresztą nie tylko ona) bardzo cierpiała, gdy nie odczuwała tej Bożej obecności, choć Chrystus zapewniał ją niejednokrotnie, że zawsze jest przy niej...

Wiem, że wiara to przede wszsytkim decyzja, ale myślę, że chyba nie ma w tym nic złego, jeżeli też boli nas, że nie czujemy tej miłości jaką darzy nas Bóg (choć mimo tego ciągle przestrzegamy przykazań miłości i nie odchodzimy od Niego, gdy tego odczucia nie ma), że pragniemy tego odczucia Jego obecności. To przecież naturalne, ze pragniemy czuć się kochani... Co odpowiadający sądzi na ten temat?

Odpowiedź:

Pragnienie takie same w sobie nie jest niczym złym, co więcej jest naturalne. Wyraził to św. Augustyn: „Niespokojne jest serce moje, póki nie spocznie w Tobie”. Można zatem prosić o to, pamiętając jednak o słowach "Bądź wola Twoja"

sx
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg