CZŁOWIEK
07.10.2008 01:40
Witam, oto moje pytania:
1.Czy człowiek opętany może zostać potępiony skoro nie odpowiada za swoje czyny?
2. Skąd czerpać pokorę?
3. Jakie to są grzechy przeciwko Duchowi Św. i skoro nie zostaną odpuszczone to co ma czynić człowiek, który taki grzech popełnił?
4. Czy skoro Bóg ma wobec nas swój Plan i spełnia tylko te prośby, które uważa za niezbędne dla człowieka to czy mamy w pełni wolną wolę? Czy ten Plan warunkuje nasze życie w takim sensie, że osiągniemy zbawienie tylko gdy mu się poddamy?
5. Czy człowiek sfrustrowany może być oceniany jako grzesznik?
6. Czy Święci zawsze wyjednają nam łaski jeżeli o to z wiarą poprosimy? (oczywiście chodzi tu nie o pieniądze, ale np łaskę zdrowia, miłości itd.). Lepiej modlić się o wstawiennictwo Świętych czy wprost do Boga?
7. Czy zawsze trzeba "umrzeć za życia" by zmartwychstać? Czy można dojść do sedna wiary i rdzenia nadziei nie cierpiąc?
8. Sprawiedliwość Boża odnosić się może tylko do wieczności czy jest zawsze widoczna w życiu ziemskim?
Odpowiedź:
1. Człowiek opętany będzie sądzony tak jak każdy inny. Oprócz tego co robi, ważne jest, na ile jego złe czyny są wynikiem jego decyzji, a więc na ile są popełniane świadomie i dobrowolnie.
2. Hmmm... Odpowiadającemu wydaje się, że najlepszą szkoła pokory jest modlitwa. W rozmowie z Bogiem człowiek widzi kim jest: prochem i pyłem, który tylko dzięki Bożej łaskawości może być Jego dzieckiem...
3. Grzechy przeciwko Duchowi Świętemu to:
a. Grzeszyć zuchwale w nadziei miłosierdzia Bożego.
b. Rozpaczać albo wątpić o łasce Bożej.
c. Sprzeciwiać się uznanej prawdzie chrześcijańskiej.
d. Zazdrościć lub nie życzyć bliźniemu łaski Bożej.
e. Mieć zatwardziałe serce na zbawienne natchnienia.
f. Umyślnie zaniedbywać pokutę aż do śmierci.
Gdy ktoś jest przekonany, ze taki grzech popełnił, powinien całym sercem zwrócić się do Boga. Istotą tych grzechów jest trwanie w grzechu, zamknięcie na pokutę. Gdy ktoś się nawraca widać, że takiego grzechu nie popełnił...
4. Boży plan top w pierwszym rzędzie plan zbawienia człowieka. Bóg może i chciałby, żeby człowiek szedł najprostszą drogą, ale będą wszechwiedzący zna pokręcone ludzkie decyzje i w swoich planach na pewno potrafi je w uwzględnić. Nijak nie niweczy to ludzkiej wolności.
Przykład: wiem że mój uczeń jest przewrażliwiony na punkcie swojej wolności. Zamiast kazać mu napisać wypracowanie na temat zakonu templariuszy rozmawiam z nim o ludzkiej wolności i mimochodem wspominam, że był taki zakon, zlikwidowany za to, ze jego członkowie próbowali być niezależni. Jeśli połknie przynętę mogę mu powiedzieć, że byłoby fajnie, gdyby klasie przedstawił za jakiś czas swoje przemyślenia na ten temat.... Tak do niczego nie zmuszając można osiągnąć cel. Bóg pewnie czasem musi z nami tak postępować...
5. Zobacz punkt 1. Wbrew pozorom to sytuacja podobna.
6. Nie każda prośba skierowana do świętych jest spełniana po naszej myśli. Wysłuchanie zawsze zależy od Boga. Czy lepiej jest prosić wprost Boga, czy szukać pomocy świętych? To zależy co rozumiesz pod pojęciem "lepiej". Jeśli "skuteczniej" to odpowiadający nie wie co powiedzieć. Jeśli "co bardziej rozwija", to odpowiadający myśli, że i jedno i drugie. Powierzanie spraw wprost Bogu uczy zaufania do Niego, pokory o która pytałeś; tworzy jakąś więź, zażyłości, pewnej przyjaźni... Prośba o pomoc skierowana do świętych uczy zrozumienia, że nie jestem "pierwszy po Bogu", że takich jak ja, starających się żyć blisko Boga jest wielu; że wielu już poszło drogą, którą ja dziś z mozołem kroczę. I że nie jestem samowystarczalny, że są mi jakoś potrzebni...
7. Wbrew pozorom kroczenie drogą wiary nie jest pasmem udręki. Bo przecież dobre życie to nie ciągłe umartwianie się i odmawianie sobie czegoś. Jedynie czego trzeba unikać to zło. A ono tylko z pozoru jest atrakcyjne. Kończy się pustką. Trudno więc powiedzieć że chrześcijanin, aby zmartwychwstać musi "umrzeć za życia". Jeśli jest to konieczne, to tylko dla zła, dla - jak pisał św. Paweł "starego człowieka" i jego pożądliwości....
A cierpienie... Kiedy przychodzi nie ma innego wyjścia, jak je przyjąć. na pewno nie trzeba go jednak na siłę szukać...
8. Dla Boga czas i wieczność to jedno życie. Bóg jest sprawiedliwy, ale nierychliwy, jak drzewiej mawiano... "Później" może u niego oznaczać "za kilka lat", "pod koniec ludzkiego życia" ale i "do dnia sądu"...
Jest taka piękna przypowieść o zbożu i chwaście, którym Gospodarz pozwala rosnąć razem aż do żniw...
J.