G. 28.09.2008 08:49
Szczęść Boże! W piątek uczestniczyłam w imprezie. Nie była to typowa impreza, a raczej spotkanie towarzyskie bez żadnej okazji (rozmowy przy muzyce, piwie i chipsach, oglądanie filmów). Nie tańczyliśmy. Czy w związku z tym popełniłam grzech? Kolejne pytanie dotyczy wspomnianej "imprezy": koleżanka ugotowała potrawę, która, jak zorientowałam się w trakcie jedzenia, jest mięsna. Mogłabym oczywiście nie dokończyć jej i zostawić w kuchni, mówiąc: "Zjem to jutro" albo wyrzucić do kosza, ale uznałam to rozwiązanie za budzące komplikacje, więc zjadłam ją całą. Czy zgrzeszyłam? Inna sprawa nie ma już związku z wspomnianą "imprezą": otóż zauważyłam, że wstydzę się modlitwy, a może nie tyle modlitwy, ile tego, że ktoś mnie na niej nakryje. Będąc u kogoś na noclegu, mam ogromne opory przed klęknięciem i modlitwą, a jeśli już to zrobię, moja modlitwa jest krótka i pełna rozproszeń, ponieważ skupiam się na nasłuchiwaniu, czy ktoś mnie na niej nie zastanie. Ostatnio, nie mogąc zamknąć się na klucz w pokoju, próbowałam modlić się w... łazience, ale zaniechałam tego. Jak rozwiązać ten problem?