patunia15
26.05.2008 19:47
1, Czy jeżeli bardzo chcę iść do spowiedzi, a niestety nie mam takiej możliwosci, mogę przystąpić do Komunii Św.?
2. Mówi się duzo o żalu doskonałym, który przebacza grzechy bez spowiedzi. Czy to prawda? Jeśli tak, to na czym ma on polegać? Czy wystarczy szczerze żałować za grzechy i pomodlić się do Boga? Czy trzeba zrobić coś jeszcze... no i czy potem nalezy wyznać te grzechy w konfesjonale.
3. Czy odrabianie lekcji w niedzielę jest grzechem. Jeśli nigdy tego nie robię tego specjalnie. Napierw idę do Kościoła, a potem się trochę uczę, ale nie jest tak, że wszystko odkładam na niedzielę, robię lekcje w sobotę, a dopiero to co nie zdąże zostawiam do nauki na niedzielę.
4. Czy czytanie horoskopów to grzech? Ja je czasem przeczytam z nudów, ale nie wierzę w nie. Czy zatem grzeszę?
5. Czy zakupy w niedzielę to grzech? (ale po uczestnictwie w Mszy.)
Proszę o niezamieszczanie mojego adresu e- mail. Byłabym bardzo wdzięczna, gdybym otzrymała odpowiedź również na pocztę.
Bóg Zapłać.
1. Prawo (kanon 916) stanowi:
Kto ma świadomość grzechu ciężkiego, nie powinien bez sakramentalnej spowiedzi odprawiać Mszy świętej ani przyjmować Komunii świętej, chyba że istnieje poważna racja i nie ma sposobności wyspowiadania się. W takim jednak wypadku ma pamiętać o tym, że jest obowiązany wzbudzić akt żalu doskonałego, który zawiera w sobie zamiar wyspowiadania się jak najszybciej.Odpowiadający radziłby nie korzystać z takiej możliwości. "Bardzo chcieć" to jeszcze nie to samo co istnienie "poważnej racji"...
2. W Katechizmie Kościoła katolickiego (1452) czytamy:
Gdy żal wypływa z miłości do Boga miłowanego nade wszystko, jest nazywany "żalem doskonałym" lub "żalem z miłości" (contritio). Taki żal odpuszcza grzechy powszednie. Przynosi on także przebaczenie grzechów śmiertelnych, jeśli zawiera mocne postanowienie przystąpienia do spowiedzi sakramentalnej, gdy tylko będzie to możliwe. Dla jasności przytoczmy też co w Katechizmie (1453) napisano o żalu niedoskonałym:
Także żal nazywany "niedoskonałym" (attritio) jest darem Bożym, poruszeniem Ducha Świętego. Rodzi się on z rozważania brzydoty grzechu lub lęku przed wiecznym potępieniem i innymi karami, które grożą grzesznikowi (żal ze strachu). Takie poruszenie sumienia może zapoczątkować wewnętrzną ewolucję, która pod działaniem łaski może zakończyć się rozgrzeszeniem sakramentalnym. Żal niedoskonały nie przynosi jednak przebaczenia grzechów ciężkich, ale przygotowuje do niego w sakramencie pokuty.Żal doskonały jest więc żalem z miłości do Boga. Nie ze strachu przed karą czy z obrzydzenia do grzechu (na zasadzie co ja narobiłem), ale z tęsknoty za Bogiem, pragnienia bycia blisko Niego. Ale co ważne, choć przynosi odpuszczenie grzechów, w normalnej sytuacji nie zastępuje spowiedzi. Powinien do spowiedzi prowadzić. Zastępuje ją w obliczu śmierci, gdy nie ma możliwości sie wyspowiadać... No i w sytuacjach i pod warunkami określonymi w poprzednim pytaniu...
3. Zasadniczo nie uważa się nauki w niedziele za coś, co kwalifikuje sie jako grzech, zwłaszcza poważny. Ale na pewno nie jest to zgodne z duchem świętowania niedzieli... Po prostu granica między tym, co zupełnie grzechem nie jest a tym co jest już pewnym osobiście zawinionym złem, bywa trudna do uchwycenia... Niedawno na ten temat pisałem, więc zobacz
TUTAJ 4. Samo czytanie horoskopów grzechem nie jest. Ale czy możesz tak naprawdę powiedzieć, że nie sprawiają żadnego zamieszania w Twoim życiu duchowym? Naprawdę nigdy po przeczytaniu nie pomyślisz, co tam napisano i na ile się sprawdza?
5. Znów jak w poprzednich dwóch pytaniach: jest to zło. Na ile zawinione przez człowieka, to już kwestia okoliczności - czy ktoś to planował czy tylko o czymś zapomniał, co kupował (lody i gazetę czy mąkę, masło, chleb, mięso, skarpety, kawę spodnie, śledzie trzy płyty CD i puste płyty DVD, osiem paczek dropsów, trzy puszki mleka, zgrzewkę napojów, dwa kilo kiełbasy i 8 udek kurczaka i opony do samochodu )
J.