Irek 09.05.2008 12:01

Mój znajomy jest posłem. Przed objęciem mandatu składał on uroczyste ślubowanie:
"Uroczyście ślubuję rzetelnie i sumiennie wykonywać obowiązki wobec Narodu, strzec suwerenności i interesów Państwa, czynić wszystko dla pomyślności Ojczyzny i dobra obywateli, przestrzegać Konstytucji i innych praw Rzeczypospolitej Polskiej."
I teraz mam pytanie, czy on jak sie drobno sprzeniewierzy tym postanowieniom, np. złamie zdanie o przestrzeganiu innych praw Rzeczyspospolitej, np. przez przejechanie na czerwonym świetle to juz ma grzech krzywoprzysięstwa? I jest to grzech ciężki? W takim razie w Sejmie są sami potepieni bo przeciez nie da się zawsze przestrzegać ziemskiego prawa (różnych jego absurdów). "Wszystkiego" tez nie da sie czynić dla kraju bo przecież chrześcianin powinien wszytsko poświęcić Bogu, a nie ojczyźnie.


Z Bogiem!

Odpowiedź:

W ślubowaniu nie chodzi raczej o drobiazgi (choć akurat jazda na czerwonym świetle to poważna sprawa), ale o zasadniczy kierunek działania. Chodzi o to, by człowiek który współtworzy prawo nie odnosił sie do niego z pogardą... W takiej sytuacji rzeczywiście mielibyśmy do czynienia z krzywoprzysięstwem. Tak to odpowiadający widzi.

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg