traven 23.04.2008 00:16

1.czy u katolikow,prawoslawnych i grekokatolikow ten sam "Pan Jezus" w postaci chleba po przemienieniu?
jesli tak, to jaka roznica w jakim kosciele sie Go przyjmie
jesli tak,to czy mozna sie zbawic jesli sie urodzilo katolikem a sie chodzi raz do tego drugi raz do innego kosciola-sposrod tych ww 3?ale co tydzien
czy czlowiek pojdzie do nieba czy do piekla jesli zostal ochrzczony w kosciele katolickim a chodzi czasami do tego lub innego z posrod ww 3?

2. osoba kt sie wyspowiadala komus kto nie jest ksiedzem,ale ona myslala ze jest,tuz przed smiercia-czy moze dostac zbawienia?

3.czy to prawda ze kosciol praktykowal ciezkie kary za cudzolostwo,takie jak odcinanie narzadow rozrodczych albo kaleczenie?

4. czy wiadomo cokolwiek odpowiadajacemu na temat swietego ktory sam siebie okaleczyl w ten sposob:pyt.3. od kogos slyszalem taka opowiesc, ale nie wydaje sie byc wiarygodna

dziekuje

Odpowiedź:

Najpierw wyjaśnienie: Kościół rzymskokatolicki i greckokatolicki tworzą jeden Kościół katolicki. Prócz sposobu sprawowania liturgii i prawa kościelnego nic nas w zasadzie nie różni.

Teraz po kolei.

1. Katolicy i prawosławni nieco inaczej uczą o Eucharystii. Najogólniej rzecz biorąc prawosławni nie wchodzą tak głęboko w tajemnicę obecności Jezusa pod postacią chleba i wina. Zasadniczo jednak i jedni i drudzy uznają ważność sprawowanych w obu Kościołach Eucharystii a więc i prawdziwą obecność Jezusa w chlebie i winie w obu tych Kościołach.

Katolik (prawosławny, luteranin) powinien chodzić do tego Kościoła, do którego należy. Może zmienić wyznanie, przejść do innego Kościoła. Ale sakramenty powinien przyjmować w swoim Kościele, a nie wybierać sobie raz jeden raz drugi. Co innego, gdy tylko uczestniczy w nabożeństwach innego Kościoła z przyczyn np. rodzinnych, a nie zaniedbuje własnego Kościoła...

Zbawienie zależy od Boga, wiec trudno wypowiadać się na temat możliwości zbawienia kogoś, kto wierzy w Jezusa, ale nie rozumie wagi szacunku dla tego Kościoła, którego jest członkiem.... Każda odpowiedź może tu być źle zrozumiana. Jeśli uznać, że nie może sie zbawić, będziemy decydowali za Boga (a przecież nawet o największych grzesznikach Kościół nie orzeka, że zostali potępieni). Jeśli napisać, że może sie zbawić, wielu może to odczytać jako zachętę do religijnego indyferentyzmu... Należy więc trzymać się zasady, by szukać zbawienia we własnym Kościele (albo go zmienić), a jednocześnie nie zamykać nieba przed tymi, którzy błądząc robią inaczej...

2. Chodzi oczywiście o sytuację, w której ktoś miał na sumieniu grzechy ciężkie... Do odpuszczenia grzechów w obliczu śmierci wystarczy szczery żal. To, że ktoś popełnił błąd spowiadając się u kogoś, kto nie jest kapłanem nie wpływa na ten żal, a więc i możliwość zbawienia...

3. Odpowiadającemu nic o tym nie wiadomo. I raczej w to wątpi. Okaleczanie się zawsze jest w nurcie zdrowego nauczania Kościoła traktowane jako grzech przeciwko 5 przykazaniu.

4. Orygenes, choć był wielkim człowiekiem i umarł po torturach spowodowanych prześladowaniem (nie zaraz, a po jakimś czasie), nie został nigdy ogłoszony świętym. Główym przeciw niemu zarzutem było to, że pchany dosłownym rozumieniem słów Jezusa o konieczności odcięcia grzesznych członków (odcięcia ręki, wyłupienia oka) w młodości sam się swojej męskości pozbawił... To chyba najlepiej pokazuje stoshnek Kościoła do tego rodzaju praktyk.

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg