Felek 07.02.2008 19:02

Po przeczytaniu tego postu: (...)

Mam następujące pytanie...przez kilka lat dorabiałam do wypłaty udzielając korepetycji.
Zarabiałam sporo...nie rozliczając się z tego. Jak można teraz za to zadośćuczynić? teraz już nie udzielam tylu lekcji...jedynie tyle, ile jest dopuszczalne prawnie. Nie mam pojecia, jak zadośćuczynić za to, co mialo miejsce. Nie mam tylu pieniedzy, aby zwrocic, nie wiem, ile wtedy dorobiłam dokładnie...czy moge np. co jakis czas przekazywac jakas sume na potrzebujacych? dziekuje za odpowiedz.

Odpowiedź:
Sprawę należy omówić ze spowiednikiem. Jeśli w ogóle uzna niepłacenie podatku za grzech (niekoniecznie nim jest), to może zdecydować, jak ma Pani za to zadośćuczynić.

jestem w ogromnej rozterce duchowej w związku z udzieloną odpowiedzią. Czy odpowiadający sugeruje, że nieprzestrzeganie świeckiego prawa stanowionego niekoniecznie jest grzechem, natomiast poucza, że prawo kanoniczne należy bezwzględnie przestrzegać, bo jego nieprzestrzeganie jest zawsze grzechem?
W związku z tym zastanawiam się jak rozumieć nauczanie Chrystusa "oddajcie Bogu co boskie, a Cezarowi co Cezara"?

Odpowiedź:

Prawo państwowe zezwala na powtórne małżeństwa rozwiedzionych, co jak wiadomo jest grzechem. Prawo państwowe zezwala na aborcje (w niektórych krajach), co w oczach chrześcijan jest zbrodnią. Prawo państwowe nakazuje np., by drzwi w budynkach użyteczności publicznej otwierały sie na zewnątrz (na wypadek paniki w budynku), ale trudno uznać, by tolerując drzwi otwierane do środka urzędnik popełniał grzech. Podobnie gdy prawo nakazuje, aby biurka w pracy miały 75 cm wysokości (nie uwzględniając, że dla jednego to za dużo a innego za mało) trudno uznać za grzesznika pracodawcę, który kupił biurka 80 centymetrowe. Innymi słowy prawo państwowe nie jest tożsame z prawem Bożym. Więcej, postawienie sprawy w ten sposób byłoby ubóstwieniem władzy, a więc grzechem przeciwko I przykazaniu...

Zobacz TUTAJ

J.

więcej »