pytajnik 24.01.2008 23:11

Moja koleżanka która jest gorliwym katolikiem powiedziała dziwne słowa. Powiedziała, że źle robię wierząc w dosłowność przekazu wyjścia z Egiptu. Że może wcale sie nie rozstąpiło albo, że to był efekt działał prądów itp. a nie cud. Ja mówię jej, że to historyczny fakt, najwazniejszy cud Starego Testamentu. Ona na to, że Biblia jest często metaforą. Kto ma racje? A jeśli wierze, że Noe istniał naprawdę i zbudował arkę tyle, że potop zalazł nie cąły świat tylko np. Bliski Wschód to tez nie mam racji? To tylko metafory bez pokrycia?

Odpowiedź:

Tak naprawdę wasze poglądy na temat wyjścia Izraelitów z Egiptu wcale nie muszą się tak bardzo różnić. Ale żeby to wyjaśnić, trzeba najpierw ustalić, to rozumiemy przez cud.

Jeśli przyjąć, że cudem jest to, czego nauka nie potrafi wytłumaczyć, to mamy problem. Nie tylko z wyjściem z Egiptu, ale i z manną czy przepiórkami, którymi karmili się Izraelici podczas drogi przez pustynię. I pewnie z wieloma innymi cudami. Bo prawdą jest, że część z nich nauka wytłumaczyć potrafi. Nigdy jednak nie może powiedzieć, czy w danej sytuacji coś było zjawiskiem naturalnym, czy specjalną Bożą interwencją.

W gruncie rzeczy jednak nie jest to takie ważne. Bo prawdziwy cud wcale nie musi być zaprzeczeniem praw natury. Może i chyba często jest z nimi zgodny. Bo Bóg nie po to tworzy prawa natury, żeby je od czasu do czasu łamać. Coś jest cudem nie dlatego, że przeczy prawom natury, ale dlatego, że zdarzył sie niespodzianie, kiedy tego ktoś potrzebował i to w kontekście religijnym, jako Boża interwencja. Tak widzieli cud chrześcijanie pierwszych wieków (np, św. Augustyn). Gdy tak do sprawy podejść, problem czy coś było wydarzeniem naturalnym czy zaprzeczało prawom przyrody, znika.

Silny wiatr może sprawić, że z płytkiej zatoki ustąpi woda. Ale gdy dzieje się to w momencie, gdy ludzie nie mają już innej drogi ucieczki trudno uznać to za zjawisko normalne. Zwłaszcza, gdy ma miejsce po Bożej obietnicy. Przepiórki zepchnięte przez wiatr z normalnej trasy swoich przelotów czasem rzeczywiście siadają na piaskach Półwyspu Synajskiego. Ale gdy dzieje się to, gdy Izraelici szemrzą przeciw Bogu i jako odpowiedź na owo szemranie, to trudno nie widzieć w tym Bożego palca...

Czy opowiadania o wyjściu z Egiptu czy arce Noego mogą być tylko metaforą? Nie bardzo. Zwłaszcza to pierwsze. Żydzi na wyjściu z Egiptu zbudowali cała swoją wiarę. To dzięki temu zobaczyli Boga jako kogoś, kto potrafi realnie przyjść im z pomocą w potrzebie. Nie widzieli by w Bogu Boga prawdziwego, gdyby owe cuda nie miały miejsca naprawdę...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg