Czyaby 24.01.2008 07:50

W naszej parafii wprowadzona (już parę lat temu) sobotnia mszę wieczorna, jako msze niedzielną. Wstępne założenie było takie, jak ktoś nie może w niedziele , to żeby przyszedł w sobotę. (ja osobiście w to nie wierze, gdyż jak kto chce pójść do kościoła , to zawsze znajdzie na to czas, czy to w domu , czy na wyjeździe). Ale do sedna. Z początku bywało na tych mszach tyle wiernych, co na innych mszach wieczornych w ciągu tygodnia. Z biegiem czasu na sobotnich mszach zaczęło przybywać parafian, a dzisiaj jest ich pełny kościół. Ja teraz też chodzę prawie zawsze w soboty i setki innych parafian, bo poznaje po twarzach, ciągle ci sami. I młodzi i emeryci. I przypomnę , obrządek i liturgia jest prowadzona jak dla mszy niedzielnej. Na koniec dodam, że wcale z tego powodu nie lekceważę niedzieli jako dnia świętego. I nigdy też nie opuszczam mszy niedzielnej (w tym przypadku sobotniej). Nie pracuję, wypoczywam w gronie rodziny. Pytanie takie, czy to jest w porządku? W końcu to nie ja "wymyśliłem" sobotnia mszę jako niedzielną. Proszę o poradę.

Odpowiedź:

W Katechizmie Kościoła katolickiego (2180) czytamy:

Przykazanie kościelne określa i precyzuje prawo Pańskie: "W niedzielę oraz w inne dni świąteczne nakazane wierni są zobowiązani uczestniczyć we Mszy świętej". "Nakazowi uczestniczenia we Mszy świętej czyni zadość ten, kto bierze w niej udział, gdziekolwiek jest odprawiana w obrządku katolickim, bądź w sam dzień świąteczny, bądź też wieczorem dnia poprzedzającego".

To drugie zdanie wyjęte jest z Kodeksu Prawa Kanonicznego.

Skoro oficjalne dokumenty Kościoła uznają, że można w niedzielnej Mszy uczestniczyć w sobotę wieczorem i to bez żadnych dodatkowych warunków, to nie ma powodu, by je samemu tworzyć. Można i koniec. Kropka.

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg