Studencik 10.01.2008 11:59
Witam. Zanim zadam pytanie muszę się przyznać, że nie przeczytałem wszystkich podobnych pytań, które pojawiły się w wyszukiwarce (było tego po prostu za dużo a ja jestem bardzo leniwą osobą :). Tak czy siak, z tym pytaniem nie radzą sobie Świadkowie Jehowy i jestem ciekaw jak poradzi sobie teologia katolicka.
Zacznę od założeń. Przyjmijmy, ze:
Bóg jest istotą doskonałą.
Bóg jest stwórcą wszystkiego.
Bóg jest istotą wszechmogącą.
Bóg jest istotą wszechwiedzącą.
Bóg jest istotą całkowicie dobrą.
Rozumowanie na podstawie założeń:
Jeśli Bóg jest istotą wszechwiedzącą, to posiada wiedzę na temat stanu rzeczy w każdej dowolnej chwili istnienia wszechświata (musi funkcjonować niejako poza czasem).
Jeśli Bóg posiada wiedzę na temat stanu wszechświata w każdym dowolnym momencie to musi posiadać wiedzę na temat człowieka i jego postępowania w każdym dowolnym momencie jego życia, zatem wiedzieć jaki będzie skutek jego wyborów. Bóg jest dodatkowo stwórcą każdego człowieka. Z 2 powyższych zdań wynika, że człowiek nie może posiadać wolnej woli, ponieważ został stworzony w jeden, konkretny przewidziany z góry przez Boga sposób. Może posiadać conajwyżej iluzję wolnej woli (w końcu każdy człowiek ze swojej, ograniczonej, perspektywy jest wolny). Niemniej z perspektywy Boskiej jest zaprogramowany do jakichś konkretnych wyborów. Jeśli z kolei człowiek nie ma wolnej woli, to działa zawsze zgodnie z wolą Boga. Jeśli działa zgodnie z wolą Boga, który jest absolutnie dobry, to:
1) Jest z jakichś przyczyn zaprogramowany do błędu.
2) Nie może popełniać błędów.
Stwierdzenie 2 jest oczywiście fałszywe, więc należy przyjąć stwierdzenie 1. Tu pojawia się moje pytanie (ŚJ zazwyczaj nie doczekują tej chwili, bo się denewują i wychodzą :). Dlaczego Bóg zaprogramował człowieka do błędu?
(mam na ten temat swoją teorię, ale zanim się nią podzielę chciałbym usłyszeć co na ten temat mówi doktryna katolicka).