omega 28.11.2007 13:29

Szczęść Boże, Bardzo proszę o odpowiedź na następujące pytanie: pewien człowiek był księdzem zakonnym przez kilkanascie lat, nastepnie "wystąpił" z zakonu i ożenił się (ślub cywilny) na dodatek z osobą rozwiedzioną, mieli razem syna, teraz człowiek ten zmarł po ciężkiej chorobie-moje pytanie w związku z tym brzmi: czy możliwe jest ,że osoba ta mogła przyjąć sakramenty tzn,spowiedź, komunię św.i sakrament chorych i że te sakramenty są ważne, pomimo że tego kapłaństwa nic nie unieważniło? Ja jako "zwykły" katolik mam co do tego obiekcje, ale może faktycznie od strony przepisów kościelnych jest z tym inaczej? Chodzi mi właśnie o stronę tych przepisów koscielnych, bo od strony wiary ,Miłosierdzia Bożego to tylko Bóg wie co czeka tam tego człowieka po śmierci ,ufam ,że mu okaże miłosierdzie. Z góry dziękuję za odpowiedź.

Odpowiedź:

W niebezpieczeństwie śmierci wszystko wygląda inaczej. Kanon 976 Kodeksu Prawa Kanonicznego stanowi: "Każdy kapłan, chociaż nie ma upoważnienia do spowiadania, ważnie i godziwie rozgrzesza jakichkolwiek penitentów znajdujących się w niebezpieczeństwie śmierci z wszelkich cenzur i grzechów, nawet gdy jest obecny kapłan upoważniony".

Kanon ten dotyczy wprost innego przypadku - czy owego rozgrzeszenia i zwolnienia z cenzur (kar) może dokonać kapłan, który porzucił kapłaństwo. Ale przy okazji jest to też stwierdzenie, że kapłan może coś takiego zrobić, ma taką władzę. Oczywiście w niebezpieczeństwie śmierci. Tak wiec ów ksiądz, który porzucił kapłaństwo, mógł być przez spowiednika zwolniony z kar kościelnych, w których ewentualnie ów umierający pozostawał.

Nie ma też problemów natury już nie prawnej, ale - powiedzmy - duchowej. Do ważnego przyjęcia sakramentu pokuty potrzebny jest żal za grzechu. Jego szczerość mierzy się zasadniczo postanowienie poprawy. Na łożu śmierci raczej się nie planuje powrotu do cudzołóstwa...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg