Pepita 22.10.2007 23:57

Jest dla mnie jasne że eutanazja jest grzechem. W żadnym razie nie popieram jej. Jest jednak sprawa co do której mam wątpliwości. Wiem że Kościół nie popiera terapii która nie wnosi poprawy w życiu chorego, jest dla niego uciążliwa, jej zastosowanie nie zmienia faktu iż u chorego wkrótce nastąpi nieunikniona śmierć. W tym miejscu moje pytanie. Jeśli przy założeniu że jestem lekarzem pojawi sie taki problem że :
1) rodzina poprosi o odłączenie respiratora
2) lekarz sam będzie musiał podjać decyzje o odłączeniu respiratora
jak powinien postąpić lekarz?

3)Zależy mi również na stwierdzeniu jak ma postąpić doktor który dostanie polecenie odgórne czyli od np. od ordynatora by zaprzestać jakiś terapi, leczeń. Dotyczy sie to także innych państw gdzie np. eutanazja jest dozwolona.
BADZO DZIEKUJĘ ZA ODPOWIEDZ
(proszę o niepodawanie mojego e-maila)
Pozdrawiam

Odpowiedź:

1-2. Prośba rodziny nie powinna wpływać na decyzje lekarza. Musi on postąpić zgodnie ze swoją najlepszą wiedzą i sumieniem. Sam ocenia, na ile podejmowane działania są rzeczywiście leczeniem czy przynoszeniem ulgi w cierpieniu osobom nieuchronnie zmierzającym ku śmierci, a na ile niepotrzebnym przedłużaniem agonii...

Warto chyba dodać, ze w sytuacjach trudnych, granicznych nikt nie będzie lekarza osądzał, ze postąpił niewłaściwie. Wiadomo na przykład, że podawanie cierpiącemu na raka człowiekowi silnych środków przeciwbólowych może przyspieszyć jego śmierć. Jeśli nie jest intencją lekarza zabicie, a uśmierzenie bólu, trudno uznać za winę, gdy poda go - w ocenie kogoś innego - ciut za dużo. Winę ponosi tylko ten człowiek, który powoduje zło celowo, świadomie i dobrowolnie, a nie ktoś, kto mimo nalepszych chęci się pomylił...

3. Człowiek ma obowiązek przeciwstawiać się niemoralnym nakazom. Lekarz też.

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg