Kasia
16.10.2007 22:50
Bardzo prosze o odpowiedż na pytanie: jak to jest z grzechami u dzieci 9, 10, 13 letnich? Czy jesli dzieci odnoszą się bez szacunku do rodziców czy innych osób starszych, wyzywają ich, używają wulgarnych słów, lekceważą polecenia, nie wykonuja swoich obowiązków, nie chcą się uczyć i robią to całkiem świadomie, a nawet na przekór to mają grzech lekki czy ciężki? Czy jesli dziecko bluźni na Kościól i Pana Boga np. mówiąc, że nie będzie chodzić do kościoła, do spowiedzi albo się modlić bo go to nudzi, "wkurza" i nic go nie obchodzi jakiś "głupi kościół itd" to ma grzech lekki czy ciężki? Jak ocenic ciężkość grzechu kiedy dziecko świadomie dokucza swoim rówieśnikom, czy rodzeństu wyśmiewając się z nich czy bijąc? Czy jeśli rodzic nie uświadamia dziecku ciężkości grzechu i dziecko przystepuje po takich przewinieniach do komuni świętej to czy rodzic jest za to odpowiedzialny? Może poleci mi Pan jakąś konkretną literaturę na ten temat. I jeszcze jedno pytanko na koniec czy w naszej diecezji działa jakaś dobra katolicka poradnia pedagogiczno-wychowacza lub psychologiczna?
Sprawa świadomości i dobrowolności ludzkich czynów zawsze jest trudna do jednoznacznego rozstrzygnięcia. Dorośli też działają w nerwach, pod presją okoliczności itd. Zasadniczo jednak uważa się, że odpowiadają za swoje czyny. Podobnie z osobami małoletnimi. Trudno wyrokować, że nie odpowiadają za swoje czyny. Bo wszyscy doskonale wiemy, że ludzie młodzi najczęściej wiedzą, co robią. W konkretnych sytuacjach może być inaczej. Ale to już raczej sprawa między owym człowiekiem, spowiednikiem i Bogiem....
W Kodeksie Prawa Kanonicznego czytamy (Kanon 97)
§ 1. Osoba, która ukończyła osiemnaście lat, jest pełnoletnia; poniżej tego wieku małoletnia.
§ 2. Małoletni, przed ukończeniem siódmego roku życia, nazywa się dzieckiem i uważany jest za nie posiadającego używania rozumu. Po skończonym siódmym roku życia domniemywa się, że posiada używanie rozumu.
Czy zachowanie o którym Pani pisze kwalifikuje się jako grzech ciężki... Trudno to tak gremialnie i jednoznacznie ocenić. Czyny o których Pani pisze niekoniecznie mają ciężka materię. Dochodzi do tego kwestia emocji, powodów takiego czy innego zachowania. Czyny dziecka z ADHD na pewno trzeba traktować inaczej takie same dziecka bez takiej przypadłości. A stwierdzenie dziecka, ze modlitwa go nudzi, wkurza czy nic nie obchodzi w ogóle chyba mnie powinna być rozpatrywana w kategoriach grzechu.
Co ma robić rodzic... Na pewno szukać sposobów na zmianę tej sytuacji. Chyba jednak nie powinien decydować za dziecko. Może o jego zachowaniu rozmawiać, może próbować uświadamiać ciężar winy, ale decyzję jednak powinien zostawić owemu młodemu człowiekowi. Bo niedobrze jest, gdy oceną konkretnego postępowania próbuje się człowiekowi zastąpić jego sumienie. Co innego, gdy radą chce sie te sumienie wesprzeć...
Czy rodzic odpowiada za postępowanie dziecka... I tak i nie. Odpowiadałby w pewnym stopniu, gdyby taki stan rzeczy akceptował, nie próbował jakoś sprawy naprawić. Jeśli jednak szuka dróg wyjścia z sytuacji, to trudno by go obarczać odpowiedzialnością za nie jego czyny...
Literatura... Odpowiadającemu nie udało się w internecie znaleźć tylko jedną ciekawą informację na ten temat.
(TUTAJ) POradnia psychologiczna... Chyba najlepiej będzie popytać w swojej parafii czy szkole (katecheta). Odpowiadający nie wie z jakiej pani jest diecezji. Może zresztą byc tak, ze w poradni nie majacej szyldu "katolicka" pracują zupełnie sensowni ludzie...Czasem warto popytać w katolickich telefonach zaufania? Listę (sprzed dwóch lat można znaleźć
TUTAJ J.