paweł 29.09.2007 12:10

Mam pytanie dotyczące spowiedzi. JEsli w głowie rodzą sie myśli, życzace śmierci swojemu ojcu, bo tak doskwiera rodzinie psychicznie i fizycznie to jaki sens ma wtedy spowiedź, jeśli w konfesjonale mówi sie, żąłuję za grzechy, a tego nie ma we mnie i postanawiam poprawę ale tylko na chwilę to jaki sens ma spowiedź w takiej sytuacji? Choć jest pragnienie życia z Bogiem ale nie widzi się sensu tej spowiedzi. Co zrobić w takiej sytuacji?

Odpowiedź:

W sytuacjach jakie opisujesz warto o swoim żalu i postanowieniu poprawy rozmawiać ze spowiednikiem. Czym innym jest bowiem pragnienie sprawiedliwości, chęć uwolnienia się od prześladowcy, a czym innym szukanie zemsty, odegrania się na nim. Rozróżnienie jest szczególnie trudne, gdy człowiek jest bardzo postępowaniem bliźniego pokaleczony i gdy budzą się w nim różne negatywne emocje. Ból, złość, niechęć, frustracja spowodowana sytuacją mogą czasem podsuwać najgorsze myśli. Ale przecież nie znaczy to jeszcze, ze gdyby rzeczywiście była taka okazja, człowiek by się zemścił...

Spowiedź, nawet w sytuacji owej złości ma więc sens. Byle uczciwie wobec Boga, spowiednika i siebie całą sprawę postawić...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg