Monika
14.08.2007 15:47
Przeczytałam artykuł 'wolna wola a przeznaczenie' i przyznam że przestraszyłam się tej wizji. Skoro to JA sama kieruję swoim życiem, ja podejmuję wybory od których wszystko zależy - a jestem przecież tylko człowiekiem - to w zasadzie na wstępie jestem przegrana. Co z Opatrznością?
Odpowiedź:
Bóg po to człowiekowi dał rozum, aby sam dokonywał wyborów i sam kierował swoim życiem. Dał też jednak człowiekowi przykazania i wiele innych rad, które w tych wyborach mają mu pomóc. To nie jest tak, że kierując się swoim rozumem działasz wbrew Bogu. Wręcz przeciwnie. Jeśli rozumu używasz, zapewne kierujesz życiem po myśli Bożej. Bo Boże prawo jest wpisane w nasze sumienia i zasadniczo tylko Ci, którzy je zagłuszają, podejmują nieświadomie wybory przeciwko Bogu. A jeśli masz wątpliwości, to zobacz, czy starasz się żyć po Bożemu, to znaczy według jego wskazań (znanych Ci choćby pod postacią X przykazań)...
Gdzie miejsce na Opatrzność Bożą? Są rzeczy, które nie zależą od nas. Albo niezupełnie zależą. Choćby zdrowie czy powodzenie w pracy. Na pewno nie jest tak, że tylko sama o tych sprawach decydujesz. Na pewno wiele zależy tu do tego, co nazywamy przypadkiem, zrządzeniem losu...
Te dwie sprawy - kierowanie się oświeconym wiarą rozumiem i zdanie się na zrządzenia Bożej opatrzności - w życiu każdego człowieka się przeplatają. Czasem trudno jedno od drugiego oddzielić. Jeśli oba te elementy są w życiu człowieka obecne, to dobrze...
Twój lęk być może zrodził się ze zbyt dosłownie rozumianego stwierdzenia, że trzeba oddać Bogu kierowanie swoim życiem. To prawda. Ale trzeba właśnie pamiętać o tym rozumie. Inaczej człowiek staje sie jak liść na wietrze, ciągle czekając na podmuchy Bożego wiatru. Wbrew pozorom to nie jest dobre. Powoduje, że człowiek swoje chwilowe zachcianki i natchnienia zaczyna traktować jako wolę Bożą...
J.