KaWusia 09.06.2007 17:54

Dostałam propozycję pracy, która budzi moje wątpliwości natury moralnej, bowiem dotyczy sprzedawania gotowych opracowań różnych tematów , czyli tzw "gotowców", zakupionych wprost od autorów. Oczywiście w regulaminie transakcji jest przypomnienie, że plagiat jest przestępstwem, i że prawa autorskie nie przechodzą na kupującego. Ale wiem, że wielu kupujących i tak właśnie w tym celu te prace kupuje. Wiem też, że są tacy, którzy rzeczywiście szukają po prostu głębszych informacji na konkretny temat, a że prace są poważne (po kilkadziesiąt stron) mają bibliografię i dokładne przypisy, więc mogą być wartościowym źródłem. Czy więc podejmując tę pracę będę stwarzać innym okazję do grzechu? A może nie powinnam mieć sobie nic do zarzucenia - wszak działam w porozumieniu z autorami prac, a same prace mogą być wykorzystane i w dobrym i w złym celu? Gubię się w tym, więc bardzo proszę o pomoc!

Odpowiedź:

Hmmm... Jeśli ktoś sprzedaje coś, co samo w sobie nie jest złe, nie popełnia grzechu. Np zapałki. Wiadomo, że mogą służyć też podpalaczowi. Z e złem mamy do czynienia, gdy dana rzecz służy wyłącznie (albo głównie) do złych celów. Tak jest np. nielegalnym handlu bronią. Jak ocenić przypadek sprzedaży opracowań naukowych?

Jeśli firma sprzedaje gotowe opracowania tematów, by kupujący mogli z nich uczciwie skorzystać w swojej pracy, to sprawa jest czysta. Umowa która przypomina o plagiatach, jest tu chyba rozstrzygająca. Sprzedający nie może brać odpowiedzialności za to, co było nie było dobrą rzeczą jaką jest naukowe opracowanie, zrobią inni. Tak by to odpowiadający widział...

J.

więcej »