tullio campagnolo 05.05.2007 11:26
Witam,
mam pytanie takiej treści: co to znaczy, że otrzymamy wszystko o co prosimy Boga jeśli tylko w niego wierzymy ("kto wierzy we Mnie")?
Czy tu rozchodzi się o wiarę jedynie w realne istnienie Boga (Szatan też w Jego istnienie przecież wierzy...) czy raczej chodzi o wiarę zarówno w Boga jako byt realnie istniejący ale - co jest kluczowe - "z dodatkiem" wiary w Bożą miłość, która nie wzgardzi proszącymi Go o pomoc, dla której nie ma nic niemożliwego, która zawsze gotowa jest do dawania tego o co prosimy i która zawsze daje człowiekowi o co prosi jeśli prawdziwie wierzy w to, że to właśnie my ludzie jesteśmy w centrum zainteresowania Boga i on jest poniekąd dla nas i aby, że się tak niezgrabnie wyrażę, nam służyć...
Innymi słowy: z samej wiary w istnienie Boga (jak w przypadku Diabła) jeszcze przecież nic nie wypływa i niczym to nie skutkuje. Trzeba też (przynajmniej ja tak to rozumiem) wierzyć w to, że Bóg jest dla nas, chce nam "służyć", kocha nas a Jego miłość i pomoc są w zasięgu każdego kto o nią prosi z ufnością i wiarą w to, że Bóg naprawdę nas wysłuchuje i nie jesteśmy mu obojętni (bo przecież sam nam to całe swe życie mówił, na tym się wszystko opiera...)
Cały ten mój wywód ma sens (jak dla mnie) i jest logiczny, ale chciałbym się upewnić czy gdzieś tu nie ma jakiegoś błędu czy mylnej drogi rozumowania.
Pozdrawiam!