zagubiona 14.04.2007 23:28

Mam problem z...sumieniem? Chyba właśnie z nim jest coś nie tak. Nie potrafię odróżnić grzechu ciężkiego od lekkiego. Tak, wiele razy czytałam co na ten temat mówi Katechizm. A w praktyce i tak nie potrafie tego ocenić. Szczerze mówiąc, to nigdy nie zrezygnowałam z przyjęcia Komunii Świętej podczas niedzielnej Eucharystii z powodu braku łaski uświęcającej. Do spowiedzi chodzę mniej więcej raz na miesiąc, a pomiędzy spowiedziami zawsze przystępuję do Komunii. Czy jeśli kiedyś popełniłam grzech ciężki, ale nie potrafiłam tego prawidłowo ocenić i przyjmowałam Komunię, to było to świętokradztwo? I czy w ogóle jest możliwe, żebym mając 16 lat nigdy nie popełniła grzechu ciężkiego?
Odpowiadający kiedyś napisał, że jeśli popełniło się grzech ciężki, to nie powinno się mieć co do tego wątpliwości. Ale ja boję się, że u mnie te wątpliwości mogą być spowodowane jakimiś "zaburzeniami" sumienia lub chęcią usprawiedliwienia się.

Odpowiedź:

Na Twoje pytanie powinien odpowiedzieć spowiednik. On zna Twoje grzechy. Ale jeśli nie popełniasz grzechów przeciwko VI przykazaniu (te z zasady zawsze są ciężkie), to całkiem możliwe, że także w innych dziedzinach ciężkich grzechów nie popełniasz. Bo w sumie komuś, kto troszczy się o wybory zgodne z Ewangelią nie tak łatwo jest popełnić grzech ciężki. Musiałby świadomie i dobrowolnie chcieć wielkiego zła. A przecież nie chcesz, prawda?

W sumie tak powinno być. Chrześcijanin powinien zawsze żyć w stanie łaski uświęcającej. A nie - jak to określił kiedyś pewien kandydat na ołtarze - zachowywać sie jak żaba, która choć oddycha tlenem z atmosfery od czasu do czasu tylko wychyla się, by zaczerpnąć powietrza, a potem na długo nurkuje do wody...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg