Ppiotr
10.04.2007 10:26
Jednym z warunków uzyskania odpustu jest pozbycie się przywiązania do grzechu. Po kilku czy kilkunastu takich spełnieniach człowiek staje się bezgrzeszny.Ludzie bezgrzeszni nie istnieją z samego założenia.Zatem odpusty są fikcją.Kiedyś warunki uzyskania odpustu były realne.Ludzie masowo przystępowali do spowiedzi.Dziś odpust ogranicza się do kramów z tandetą, przydługiego kazania o wszystkim i niczym i pustych konfesjonałów.Być może czegoś nie rozumiem ale nigdy nie słyszałem kazania na ten temat.Jeżeli ktoś pozbędzie się przywiązania do grzechu uzyska odpust i ofiaruje go za zmarłego a po jakimś czasie jednak popełni grzech to odpust będzie anulowany.Jest to dla mnie zupełnie nie zrozumiałe i nie logiczne.POZDRAWIAM!
Chyba po prostu nie bardzo naukę Kościoła o odpustach rozumiesz.
1. Odpust to darowanie kary za grzechy, które zostały już odpuszczone w spowiedzi co w do winy. To jakby darowanie pokuty. Uroczystości w parafii owszem, nazywa się odpustem, ale tylko dlatego, że w dzień patrona danej parafii można tam uzyskać odpust. Stąd bardziej uroczyste celebracje połączone świeckim zwyczajem z obecnością straganiarzy...
2. W przywiązaniu do grzechu nie chodzi o to, że człowiek już nigdy danym grzechem nie zgrzeszy. Chodzi o to, że tu i teraz szczerze sie go wyrzeka. Nawet jeśli jest to "tylko" grzech lekki, który tylu lekceważy...
3. Odpustów się nie anuluje. Grzech powoduje zaciągniecie nowej winy, a więc i konieczność odbycia nowej pokuty. Ale do starych spraw Bóg już nie wraca...
On zresztą wie wszystko. W każdej sytuacji wie, na ile szczere jest nasze nieprzywiązanie do grzechu...
Z nauką Kościołą o odpustach możesz zapoznać się
TUTAJ czy
TUTAJ J.