Małgosia 22.03.2007 12:22

Witam serdecznie
od dłuższego czasu nurtuje mnie pewna sprawa i nie wiem czy moje postepowania jest słuszne czy też nie,a z pewnością nie jest dla mnie łatwe
napisane jest-"...nie dopominaj sie zwrotu od tego,który bierze twoje"
ale jest też napisane,że jeśli twój brat zgrzeszy, idź i upomnij go na ucho
jak mam sie do tego ustosunkować,zapewniam wszystkich,że dużo prościej jest "przemilczeć",kiedy ktoś przez nawet lata nie oddaje Ci czegoś, problem w tym (chociaż nie wiem czy jest to problem),że mi leży na sercu los każdego człowieka, jesli nie powiem, czasami mimochodem, czasami w luźnej rozmowie towarzyskiej jak ja patrzę na pewne sprawy,to człowiek, który pożyczył a nie oddał, będzie miał grzech,grzech oddala od Boga, a ja za nic w świecie tego nie chce dla nikogo
uprzejmie proszę o promyk światła

Odpowiedź:

Zdaniem odpowiadającego robisz dobrze. Upominanie przy okazji, w żartach, to chyba dobra metoda. Pozwala upominanemu zachować twarz....

Jak rozumieć Jezusowe słowa o tym, żeby się nie dopominać zwrotu? Wbrew pozorom zupełnie dosłownie. Jezus mówił o postawie tego, który się zwrotu dopomina. Jeśli robiłby to z chęci odzyskania pożyczki, nie robi nic złego. Ale Pan Jezus chce, by umieć taki dług nawet darować. Jeśli motywem nie jet chęć odzyskania długu, ale dobro bliźniego, to upomnienie się o zwrot książki nie jest przeciwne prośbie Jezusa...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg