Michał 25.01.2007 21:02

1.Czy człowiek pod wpływem alkoholu czyniący wielkie zło
może mieć grzech lekki, gdy nie jest w pełni świadomy?
Czy miał go wtedy,gdy coraz więcej alkoholu wypijał, gdy mógł jeszcze sytuację kontrolować,a ze skutkami,powinien się liczyć?
A czy choroba alkoholowa skutkuje grzechami, które można zakwalifikować jako lekkie? (ciężkie zło wyrządzane żonie ,dzieciom, acz nie w pełni świadomie).
2.Niektórzy małżonkowie, gdy grozi im bieda, a rozwód wiąże się z korzyścią finansową, postanawiają skorzystać.
Jeżeli chcą go mieć "na papierze", ale nie zamierzają się
rozejść tak naprawdę (ze względów religijnych i dobro dzieci),
tyle że przed kontrolującymi urzędnikami, czasem muszą bycie razem ukrywać : czy mają tutaj jaki grzech?
Gdy powodem takiej postawy, jest chęć zapewnienia dzieciom godziw szych warunków bytu? Jeżeli więzy między wszystkimi osobami z rodziny, są utrzymywane?

Odpowiedź:

1. Może tak się zdarzyć. Tyle że... Człowiek pijąc prawie zawsze wie co robi (nie wie tylko zupełny nowicjusz). Wie, że pijąc może stracić nad sobą kontrolę. Nie powinien się więc upijać. Jeśli mimo wszystko to robi, nie jest wolny od winy za popełnione pod wpływem alkoholu czyny. A jego wina jest tym większa, im bardziej wiedział jak pod wpływem alkoholu potrafi się zachowywać...

Czy alkoholik odpowiada za swoje czyny? Jego wina jest uzależniona od tego, czy stara się z nałogiem walczyć. Jeśli próbuje się leczyć, wina jest mniejsza. Jeśli nic z chorobą nie robi, większa...

2. Taki rozwód dla Kościoła nie ma znaczenia. Jeśli zostają razem, są traktowani jak małżeństwo. Grzechem może tu być kłamstwo i wyłudzanie nienależnego zasiłku. Czy są usprawiedliwione okolicznościami? Odpowiadający jednak by tu uważał. To jednak nie jest moralne postępowanie. Tłumaczyć je mogą jedynie nadzwyczajne okoliczności. Nawet jeśli wprowadza się w błąd nie konkretną osobę, a państwo. Przecież za takie coś płaci się z naszych podatków...

J.

więcej »