Michał 07.01.2007 22:57

1. Czy jest możliwe, że kapłan który w czasach komunizmu
chciał np.wyjechać na misje, przechodził rozmowy w tym celu
ze Służbą Bezpieczeństwa, podpisał dokument a później został on spreparowany? Oczerniono go w nim ?
Inaczej mówiąc, czy badacze "teczek", mogą być pewni tego, co w nich napisano? Że nie zawierają fałszywych informacji, które mogą odebrać kapłanowi dobre imię?

2.Moim zdaniem niektóre media zrobiły przesadną sensację?
I pewnie o to im chodziło, a nie o dojście doprawdy?
Jak możliwe, by np. redakcja pewnej gazety nie poniosła kary za tytuł strony głównej "Arcy..."? Dotyczyło Biskupa Wielgusa.

Odpowiedź:

Wiadomo, że Służba Bezpieczeństwa prowadziła różnorakie działania przeciwko Kościołowi. Fałszowania danych w teczkach, choćby w tym celu żeby się wykazać, też nie można wykluczyć. W celu wydania rzetelnej oceny czyjejś współpracy z SB na pewno trzeba nie tylko solidnie konkretne teczki zbadać, ale także skonfrontować ich zawartość z innymi dokumentami z tamtej epoki (w przypadku księży są to czasem raporty, jakie o rozmowach z SB pisali dla biskupa) czy zeznaniami świadków...

Zobacz też TUTAJ

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg