melba
27.11.2006 18:23
Szczęśc Boże! Moja koleżanka jest zafascynowana muzyką reggae i co za tym idzie rastafarianizmem. Ks na religii mówił, że to nie jest religia, ona się z tym nie zgadza. Cowięcej uważa, że Jah, którego wyznają rastafarianie to po prostu Jezus, w którego my wierzymy. Uważa, że w tekstach piosenek zamiast Jah zaśpiewa Jezus i wszystko jest ok. Między nimi chce postawić znak róweności, wydaje mi się, że nie ma racji. a jak jest naprawdę? jeśli ona nie ma racji, jak wyjaśnić jej, że błędnie rozumuje?
Z Panem<
Odpowiedź:
Trochę to skomplikowane...
Rastafarianizm może i nie jest religią, ale w praktyce poglądy (pseudo?) religijne lansuje. Przyjmowanie np. tezy, że Bóg objawił się przez cesarza Etiopii siłą rzeczy musi być przeciwne naszej wierze. Trudno więc pogodzić bycie katolikiem i rastafarianinem....
Proste zamienienie słów Jah na Jezus chyba niczego tu nie zmienia. Ważne jest bowiem to, co rzeczywiście się przyjmuje. Co innego, gdyby śpiewem reggae rzeczywiście chwalić Jezusa (co zresztą w Polsce ze 20 lat temu było dość modne)...
Jak wytłumaczyć? Zapewne nie ma na to dobrego sposobu. Może po prostu warto żeby koleżanka zainteresowała się cherześcijańskim reggae...
J.