Mariusz 20.11.2006 09:09
Mam wspaniałą dziewczynę, z którą w kwietniu przyszłego roku chcemy się pobrać. Nie wiem jednak jak walczyć z myślami o innych kobietach. Nigdy się nad tym nie zastanawiałem będąc singlem. Jednak teraz kiedy widzę atrakcyjną dziewczynę rodzi się we mnie chęć/myśl poderwania jej. Czasami myślę, że jest to atrakcyjniejsza dziewczyna od mojej ukochanej. Za chwilę jednak doprowadzam sie do porządku, bo nie chcę tej myśli. Nie wiem jednak gdzie jest granica między pokusą a grzechem, bo czasmi podczas takiej myśli rodzi się żal, że moja dziewczyna jest w czymś gorsza od innej. Mówiłem już uczciwie o tym problemie mojej ukochanej. Ona nie chce o tym słyszeć. Twierdzi, że to ją rani. I słusznie, ale chcę być wobec niej uczciwy, otwarty, bez tajemnic. Czy takie zastanawianie się czy dobrze wybrałem przyszłą żonę jest dopuszczalne ? Czy to już zdrada emocjonalna, skoro czasami "chodzi mi po głowie" inna ? Czasami te natrętne myśli przysłaniają mi uczucie miłości do mojej kochanej. Staram się już nawet unikać kontaktu wzrokowego z innymi dziewczynami. Wciąż czuję napięcie i wyrzuty sumienia. Dlaczego nie mogę cieszyć sie w pełni tym, co dał mi Bóg ? Czy nie powinienem być zaślepiony tą miłością i widzieć tylko tą jedyną bez wad ? Dobrze się czuję w towarzystwie mojej dziewczyny i nie chcę jej stracić. Nie wyobrażam sobie życia bez niej.