Agnieszka 27.10.2006 21:30
Jestem od ośmiu lat męzatką. Mój mąż pochodzi z rodziny katolickiej, ale niepraktykującej.
Związek małżeński zawarliśmy przed Bogiem, mamy ochrzczonego synka. Ja wierzę głęboko w Boga i w tej wierze wychowuję synka. Mąż mi nie zabrania, ale . niestety, sam jest bardzo zle nastawiony do Boga .
Staram się mu powiedzieć, że Bóg Go kocha i , że on też Go kocha, choć sam o tym nie wie.
Mam pytanie ; czy mój mąż zostanie zbawiony, bo nie przyjmuje sakramentów, nie spowiada się, nie modli, nie pamięta o Bogu.Wierzę, że Bóg przyjmnie go do siebie, bo jest dobrym człowiekiem. Modlę się o to.
Proszę o odpowiedz.