susa 07.09.2006 20:08
W nawiązaniu do pytania z dnia 27,08,06
Jak wyjaśnić ten paradoks (czy sprzeczność) że zabicie człowieka zawsze pozostaje poważnym złem moralnym (bez względu na formę i intencje) a śmierć dla żyjących zazwyczaj jest ogromną tragedią z tym że według wiary po śmierci los człowieka prawdopodobnie w znacznym stopniu się poprawi jeśli trafi do nieba i zacznie się nowe życie w wiecznej szczęśliwości i radości, bez bólu, trosk, cierpienia, zła w niebie i raju?