wiszocy_po_prawej 26.08.2006 03:10
Swoją wieczorną modlitwę zaczynam od Ojcze Nasz i Zdrowaś Mario. Następnie przepraszam Pana Boga za swoje grzechy, dziękuję za wszystko itd. ( jest to rodzaj rozmowy z Panem, pozbawiony jakiejś sztywnej formuły ). Następnie - i to jest powodem tego pytania - codziennie, mniej więcej tymi samymi słowami proszę Pana Jezusa o zdrowie dla swojej rodziny i siebie, o Jego czuwanie nademną i Rodziną, o życie w spokoju, zgodzie, pracy...itd. Później zwracam się do Boga , aby przyjął dusze moich najbliższych a także znajomych i dusze czyśccowe do Królestwa Bożego. Teraz zwracam się do Rodziców Niebieskich - Świętej Maryi i Świętego Józefa. Ich również proszę o opiekę nad nami , proszę o wstawiennictwo u Pana Jezusa. Na koniec odmawiam jeszcze Litanię Loretańską i Litanię do Józefa Święrego i Koronkę św. Faustyny i Aniele Boży. Opisałem tak szczegółowo swoje modlitwy w związku z następującymi rozterkami.
Pan Jezus powiedział - pukajcie, proście, szukajcie.... a będzie wam dane itd. Apostoł Łukasz przytacza przypowieść o Wytrwałej wdowie Łk.18 1-8
Jednak, również Pan Jezus mówi Mt. 6 . 7-15 " Na modlitwie nie bąźcie gadatliwi, jak poganie. Oni myślą, że przez wzgląd na swe wielomóstwo będą wysłuchani... Albowiem wie Ojciec nasz, czego wam potrzeba, wpierw zanim Go poprosicie " i poleca, aby chrześcijanie modlili się mówiąc Ojcze Nasz...
Proszę, niech odpowiadający wyrazi swoją opinię - jak się modlić...uparcie narzucać się Panu Bogu i Rodzicom Niebieskim, czy jednak ograniczyć się do utartej modlitwy. Oba te " warianty " pochodzą od Pana Jezusa, nie wiem, co jest lepsze.
Pozdrawiam gorąco.
Bóg zapłać.