Asia 07.07.2006 18:41
Niemal za każdym razem kiedy robię rachunek sumienia, mam z nim wielkie problemy. Po prostu nie potrafię rozróżniać, czy dany czyn, myśl są grzechem ciężkim czy lekkim, czy w ogóle są grzechem. Nie wiem, czy coś jest ze mną nie tak. W końcu byłam już u bierzmowania, otrzymałam dary Ducha Św. Często mam wątpliwości, czy spowiedź lub komunia nie była świętokradztwem, mimo że na spowiedzi starałam się wyznać wszystkie grzechy (jednak z wyżej opisanymi kłopotami z rachunkiem sumienia).
Poza tym kiedyś spytałam moje dwie koleżanki o ilość ich grzechów na spowiedzi. Wiem, że nie powinnam, ale chciałam coś sprawdzić. One jednak bez oporów powiedziały mi, że mają ich ok. 5-6. Ja mam zazwyczaj kilkanaście, a spowiadamy się mniej więcej z tą samą częstotliwością. Skąd ta różnica? Oznacza to, że jestem aż tak złym człowiekiem, czy po prostu osobą zbyt wrażliwą na punkcie rachunku sumienia? Warto dodać, że kiedyś jeden ksiądz powiedział mi, że jestem wrażliwa, bo na spowiedzi wyznałam coś, co nie było grzechem. Ale to tylko jeden epizod.
Opisałam to wszystko najlepiej, jak potrafię, choć wiem, że sprawa jest skomplikowana. Proszę o odpowiedź, gdyż naprawdę potrzebuję pomocy, bo to wszystko jest dla mnie bardzo trudne.