patryk 29.06.2006 11:24

Szczęść Boże!!!
Wszyscy w mojej klasie nie chodzą do kościoła i nawet nie zamierzają, oprócz mnie. Pewnego razu wydażyła sie taka sytuacja:
Szedłem ze szkoły wraz z dwoma "kolegami", Jeden z nich powiedział : Że jestem (cenzura), bo chodze do kościoła, i żebyśmy byli kolegami musze przeklnać itp. na Boga osoby święte itd. Ja stanowczo zaprzeczyłem mówiąc: Nigdy tego niezrobie wole być przy Bogu niż przy was. W końcu drugi sie odezwał przeklinając na Pismo Święte: a teraz co twój Bóg mnie trzaśnie jakimś piorunem?! Wtedy zaczeli sie śmiać.
Takie sytuacje mam w szkole co jakiś czas, poradzcie co mam im odpowiadać i co robić!!!!!!!

Odpowiedź:

Jeśli tych swopich kolegów lubisz, to nic nie stoi na przeszkodzie, byś dalej się z nimi spotykał. Tyle że słabi z nich koledzy, skoro stawiają Ci warunki. A co do trzaśnięcia piorunem.... Bóg nie pozwala z siebie drwić. Wcześniej czy póżniej Twoi koledzy się o tym przekonają...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg