dziadek43 29.05.2006 12:19

Gdzie był Bóg? - Takie pytanie zadał w Birkenau Benedykt XVI.Niestety, nie udzielił na nie jasnej odpowiedzi. Bo gzie był Bóg, gdy "wąż kusił Ewę", Kain z zawiści o ofiarę dla Boga zabijał Abla, ludzkość dotykał potop, a potem liczne epidemie i wojny...

Dlaczego Kościół nie odpowie wprost, że Bóg był tam gdzie jest zawssze - poza czasem i przestrzenią. Dał nam wolną wolę i zasadnymi są pytania: gdzie był człowiek i gdzie był Kościół? Oczywiście wiem o ofiarach duchowieństwa, wierzących, czy choćby świętych... Kolbe i Stein. Ale to niczego nie tłumaczy.
"Ludzie ludziom zgotowali ten los" i pytanie o milczenie Boga jest tylko próbą zdejmowania odpowiedzialności z człowieka i "ziemskiego Kościoła".
Obawiam się, że nadto przywiązany do litery Biblii ("tron Boga:, "Chrystus po prawicy", "Niebo", "okno w Domu Ojca") Kościół nie potrafi, albo nie może ze względu na "Tradycję" , prezentować Boga jako "Niedefiniowalną Nieskończoność" - ja Go przynajmniej tak rozumiem i przyjmuję.
Napisałem za dużo, ale i wątpliwości (i pewności) nie małe...

Odpowiedź:

Kościół uczy inaczej. Wyjaśnił to pięknie jeden z księży zaproszonych do telewizyjnego studia (TVP3), by podsumować papieską wizytę. Bóg był z tymi, którzy umierali w obozach...

Można sie oburzać, że nie pomógł. Ale zdaje się, że Jego strategią jest szanowanie ludzkich wyborów. Byłoby niepoważne (niepoważnym traktowaniem wolności człowieka), gdyby natychmiast reagował na wszelkie zło, które człowiek chce uczynić. A ile z razy zareagował i dlatego jakiegoś zła nigdy nie doświadczyliśmy, tego nawet nie wiemy. Widać to najbardziej w Jezusie. On, choć jest Panem nad Panami, w pokorze przyjął z rąk człowieka bolesną i hańbiącą śmierć...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg