fretka 29.05.2006 09:09

Mam 17 lat, rok temu dowiedziałam się, że mój ojciec ma żonę, która o mnie nic nie wie. od tego czasu jest mi bardzo ciężko-chciałabym coś z tym zrobić, ale nie wiem co. on ją dalej oszukuje prowadząc podwójne życie, a ja mam świadomość, że jestem częścią tej wielkiej mistyfikacji. czasami mam wrażenie, że on po prostu wcale nie widzi problemu - moje próby porozmawiania z nim na ten temat spełzy na niczym. a ja czuje się z tym okropnie, w końcu gdyby nie ja to może wszystko potoczyło by się inaczej - a on nie musiałby jej oszukiwać. przez to wszystko zaczynam wątpić w Boga, chociaż wiem, że nie powinnam. od dawna nie chodzą już do spowiedzi, bo mam wrażenie, że cały czas grzeszę swoją bierną postawą, czuje się winna, tak bardzo mi żal tej kobiety. chciałabym to zmienić, coś zrobić, ale nie wiem jak, boję się, że nie będę mieć odwagi. mam przestać się z nim spotykać? może kiedy zerwę z nim wszelkie kontakty to Bóg przebaczy mi moje dotychczasowe milczenie?

Odpowiedź:

Nie jesteś w żaden sposób winna temu, że pojawiłaś się na świecie. Nie przypisuj sobie odpowiedzialności za sprawy, które nie od Ciebie zależały. Jesteś na świecie i tyle. Nie jest też Twoją winą, że ojciec nic o Tobie nie powiedział swojej (drugiej ?) żonie. Skoro o tym, że jest żonaty dowiedziałaś się rok temu, to widać ciągle coś przed kimś ukrywa. Może Ci być przykro, ale lepiej nie rozwiązuj problemu za niego. Nieostrożne działanie może przynieść więcej szkody niż pożytku...

Co mozesz zmienić? W Twojej relacji brakuje dopowiedzenia, co z Twoją matką, jak ona na sprawę patrzy. Ale możesz ojcu powiedzieć, że jest Ci przykro z powodu tego, że się Ciebie wstydzi. Może wtedy sam coś zrobi...

I jeszcze jedno: dla Boga nie ma znaczenia to, jak zachowują się Twoi rodzice. Dla Niego na pewno jesteś chcianym dzieckiem. Gdyby było inaczej, nigdy byś nie zaistniała. Więc zamiast przed Nim uciekać, lepiej z ufnością się do Niego zwracaj...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg