nieznajoma_mgsk 07.05.2006 15:33

Witam...
Od trzech tygodni przekładam Spowiedź, gdyż gryzę się z wieloma wątpliwościami...
Po pierwsze - ktoś poprosił mnie o dyskrecję mówiąc mi o zwoich problemach. Inni się mnie pytali, czy wiem i co wiem, skłamałam.. aby nie wydać tej osoby. Czy to grzech?
Po drugie - czy jeśli coś zrobiłam, ale nie wiedziałam wtedy, że to jest grzech, muszę się z tego spowiadać? To bardzo "głupia" rzecz, ale mnie gryzie... nie wiedziałam, że to grzech.
Mam jeszcze jedno pytanie. Nie jestem jeszcze pełnoletnia, ale ciekawi mnie, czy mieszkanie z kimś przed ślubem to grzech? Osobiście nie mam chłopaka, ale krążą różne opinie na ten temat.
Pozdrawiam

Odpowiedź:

1. Istnieje obowiązek dochowania tajemnicy. Zwłaszcza jeśli ktoś prosił Cię o dyskrecję. Dobrze więc zrobiłeś, nie wyjawiając jej ciekawskim. Na przyszłość nie kłam, tylko powiedz po prostu, że to nie ich sprawa.

2. Nie sposób nie znając Cię sensownie ocenić Twoją winę. Twoja niewiedza mogła być niezawiniona - wtedy grzechu nie ma. Mogła być też i zawiniona, gdy wynikała z braku zainteresowania nauką Boga i Kościoła. Wtedy oczywiscie grzech jest.

Rada praktyczna: nie zastanawiaj się czy powiedzieć o tych sprawach w spowiedzi czy nie. Powiedz o nich tak, jak powiedziałaś tutaj. No, może w drugim przypadku nieco konkretniej...

3. Mieszkanie z chłopakiem przed ślubem jest grzechem. Jeśli nawet nie dochodzi do współżycia, to jest to zgorszenie dla innych...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg