22.03.2006 20:15
chociaż jestem dosyć młoda z każdym dniem uświadamiam sobie, że czeka mnie śmierć. Jestem coraz słabsza, chcę być już w niebie. czy to źle? nie myśle o samobójstwie. po prostu wydaje mi się, że za niedługo opuszczę ten świat. Nie wiem skąd te myśli się biorą? czuję się jak człowiek, który wie, iż za kilka dni już go nie będzie. czekam na śmierć. czy jest to grzech?