luki 21.03.2006 00:07

Witam!
Zastanawia mnie pewna kwestia: Według Biblii, w czasie Sądu Ostatecznego, wszyscy ludzie zostaną podzieleni i jedni pójdą do Nieba, a inni do piekła. W jaki sposób ludzie, którzy trafią do Nieba będą mogli żyć w wiecznej szczęśliwości, wiedząc, że są tacy, którzy w piekle cierpią straszliwie, bo nigdy nie zobaczą Boga? Przecież obojetność na cierpienia innych ludzi jest grzechem przeciwko Miłości. A więc ludzie, którzy będą zbawieni, aby być w Niebie szczęśliwymi, musieliby zapomnieć o tych, którzy cierpią w piekle, a to byłoby przecież sprzeczne z ideą Miłości, dzięki której znaleźli się w Niebie. Czy ten paradoks da się jakoś wyjasnić?

Odpowiedź:

To jedno z tych pytań, na które teologowie nie znaleźli zadowalającej odpowiedzi. Rozważania na ten temat naprowadziły niektórych do wniosku, że ostatecznie wszyscy zostaną zbawieni. Tyle że Pismo wyraźnie uczy o piekle. Wiecznym piekle...

Prawda o dobrym i chcącym naszego zbawienia Bogu skłania nas do nadziei, że do piekła trafią tylko nieliczni albo że w ogóle będzie ono puste. Inaczej byłaby to jakaś Boża porażka. Nie można jednak lekceważyć możliwości potępienia. Ona naprawdę jest realna...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg