[przyjaciel] 04.03.2006 11:45

Od kilku miesiecy przyjaznie sie z mezatka, ktorej malzenstwo od dlugiego czasu przezywa kryzys (od wielu miesiecy maz rzadko odwiedza ja i ich corke). Moja przyjaciolka zakochala sie we mnie, zamierza sie rozwiesc i podjac probe uniewaznienia sakramentu malzenstwa. Nie namawialem jej do tego, co wiecej - zna moje zdanie w tej sprawie - nie obiecywalem jej nigdy ze jesli znow bedzie wolna, zwiaze sie z nia/zaloze rodzine. Czy w takiej sytuacji powinnismy zakonczyc znajomosc ? Co jest grzechem i co jest grzechem ciezkim - przeciwko IX przykazaniu i sakramentowi malzenstwa. Czy juz samo spotykanie sie, obejmowanie kogos, przytulanie, dotykanie, pocalunki ?... Dlugo nad tym myslalem, ale to bardzo trudna sytucja. Prosze o pomoc.

Odpowiedź:

Samo spotykanie sie niekoniecznie byłoby grzechem. Ale skoro dochodzi do pocałunków, pieszczot, to jest to już małżeńska niewierność.

Co powinniście zrobić... Na pewno zaprzestać tego rodzaju kontaktów. Póki co małżeństwo znajomej jest ważne. I należy domniemywać że jest ważne tak długo, dopóki nie udowodni sie czegoś innego.

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg